Wu to 24-letni środkowy obrońca z Chin, do niedawna związany z tureckim Basaksehirem Istambuł. Swoją karierę w Chinach zwieńczył zdobyciem mistrzostwa z Guangzhou Evergrande, następnie ruszył na podbój piłkarskiej Europy. W Super Lig zagrał jednak zaledwie trzy mecze i został odesłany na wypożyczenie do ligi niżej. Dla Ankary rozegrał 12 spotkań ligowych, plany pokrzyżował mu uraz leczony do końca sezonu.
Treningi z Radomiakiem Wu zacząć miał jeszcze przed rozpoczęciem sezonu - klub szukał zastępcy dla Luki Vuskovicia. Sprawy skomplikowały, jak podawały media, kwestie związane z otrzymaniem wizy dla Chińczyka. Na całe szczęście problem został rozwiązany i zawodnik do Radomia dotarł cały i zdrowy. W najbliższych tygodniach ma pracować wraz z zespołem, do dyspozycji trenera będzie w przeciągu kilku kolejek.
Wu to także siedmiokrotny reprezentant kraju. Trudno o wielu, regularnie grających, piłkarzy z Państwa Środka w Europie. Stąd też niewielkie zainteresowanie losami Chińczyków wśród kibiców ze Starego Kontynentu. O komentarz na temat transferu poprosiliśmy więc Macieja Łosia, prowadzącego profil poświęcony tej właśnie narodowości na portalu X. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
"Wu Shaocong wiele zawdzięcza Fabio Cannavaro. To właśnie Włoch, po nieudanym pobycie obrońcy w Japonii, dał mu szansę w pierwszym zespole Guangzhou Evergrande w pandemicznym sezonie 2020. Mistrz świata z 2006 roku kilkukrotnie podkreślał profesjonalizm i ambicję Chińczyka. Wcześniej Wu zaliczył rozczarowującą przygodę w Japonii w zespole Kyoto Sanga, gdzie nie udało mu się nawet zadebiutować.
Dla mnie transfer Wu do Turcji był sporym zaskoczeniem. W tamtym czasie wymieniłbym kilku innych Chińczyków, którzy moim zdaniem bardziej wyróżniali się w rodzimej Superlidze i mogli wzbudzić zainteresowanie klubów z Europy. Chinom bardzo daleko do Japonii i Korei Południowej, które wyrobiły sobie na naszym kontynencie dobrą renomę i regularnie wysyłają tutaj swoich piłkarzy.
Najmocniejszą stroną Wu są jego warunki fizyczne. Potrafi korzystać ze swojego wzrostu i siły, umie przechwytywać piłkę i przewidywać rozwój sytuacji na boisku, ale rzadko angażuje się w grę ofensywną. W Guangzhou zwykle występował na lewej stronie trzyosobowego bloku obronnego, jednak, ze względu na braki w wyprowadzeniu, zespół nie atakował jego stroną. Z konieczności Wu mógłby zagrać również na pozycji lewego obrońcy w systemie czteroosobowym.
Pomimo młodego wieku wykazywał się dojrzałością, dyscypliną i profesjonalizmem. Choć nie jest wychowankiem Evergrande Academy, największej szkółki piłkarskiej na świecie, to podczas 4-letniego pobytu w klubie z Kantonu pracował pod okiem świetnych trenerów i zbierał pozytywne recenzje. W obliczu koniecznej zmiany pokoleniowej w reprezentacji Chin można spodziewać się, że Wu w najbliższych latach zostanie liderem bloku obronnego Smoków. "
Niewątpliwie pozycja stopera to obecnie najsłabsza część zespołu Zielonych. W najbliższym czasie operowany będzie Mateusz Cichocki, w fatalnej dyspozycji od początku sezonu jest Rahil Mammadov. Raphael Rossi także nie potrafi odnaleźć formy sprzed lat, opcją ostateczną jest zaś Luizao, nominalny defensywny pomocnik.
Zapraszamy także na profil Maćka: https://twitter.com/pilkachiny