Od samego początku to zawodniczki ŁKS-u narzuciły radomiankom własny styl gry i dość szybko wyszły na prowadzenie 6:1. Na zagrywce łodzianki upatrzyły sobie Julię Twardowską i właśnie w nią najczęściej zagrywały. Siatkarka z Radomia miała spore problemy z dokładnym przyjęciem, co odbiło się na wyniku. Przy stanie 11:5 trener Ricardo Marchesi szukał wzmocnienia przyjęcia i na parkiet wpuścił Renatę Białą. Sęk w tym, że wśród rywalek niezwykle skuteczna, zwłaszcza na zagrywce była Katarzyna Zaroślińska Król. Przy stanie 15:7 o przerwę poprosił opiekun radomianek, bo pierwszy set zaczął jego podopiecznym po prostu uciekać. Ostatecznie partia otwarcia miała jednostronny przebieg i zakończyła się zdecydowanym, bo ośmiopunktowym triumfem miejscowych.
Dużo lepiej dla gości rozpoczął się drugi set. Po sześciu jego piłkach, na świetlnej tablicy było 2:4 i tym razem o czas poprosił słowacki trener - Michal Masek. Przerwa poskutkowała, bo na zagrywce znalazła się Zaroślińska – Król i szybko łodzianki wygrywały 6:4. Kilka chwil później przewaga ŁKS-u wzrosła do czterech punktów, ale radomianki nie składały broni i zmniejszyły straty do jednego oczka. Od stanu 10:9 trzy następne punkty padły łupem gospodarzy, a o przerwę poprosił Marchesi. Przy stanie 15:13, atakowała Twardowska, ale została zablokowana, zaś w kolejnych akcjach piłki po ataku nie zmieściła w boisku Bruna Honorio i ponownie rywalki zablokowały Twardowską. Nic więc dziwnego, że dość szybko łodzianki po błędach Radomki wypracowały pięciopunktową przewagę. Ta stopniała w samej końcówce do jednego oczka, bo ambitnie walczące zawodniczki E.Leclerc doprowadziły do stanu 21:22. Po ataku Janisy Johnson był remis i właśnie ta zawodniczka miała szansę zdobyć następny punkt meczu, lecz została zablokowana. Ostatnie dwie piłki również należały do łodzianek, które wygrały partię do 23.
Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia ŁKS-u 4:1, ale po chwili było już tylko 5:4 na korzyść miejscowych. Następny fragment gry to popis gry łodzianek, a z drugiej strony siatki zupełnie niewidoczna była Honorio i szybko zrobiło się 10:6. Przy stanie 15:7 o czas poprosił trener Radomki, licząc na zryw jego zawodniczek. Trudno było być optymistą, po tym co siatkarki wicelidera Tauron Ligi prezentowały w Łodzi.
MVP pojedynku wybrana została Britt Bongaerts, a więc rozgrywająca ŁKS-u.
ŁKS Commercecon Łódź – E.Leclerc Moya Radomka Radom 3:0
Sety: 25:17, 25:23, 25:13.
ŁKS: Bongaerts, Lazović, Alagierska, Zaroślińska – Król, Wójcik, Pacak oraz Strasz (l), Kalandadze, Pasznik.
E.Leclerc: Johnson, Bałucka, Honorio, Twardowska, Picussa, Zaborowska oraz Witkowska (l), Biała, Moskwa, Samara.