Dla obu ekip było to niezwykle ważne spotkanie. Po 14 meczach pierwszej rundy Czarni zamykali stawkę z dorobkiem zaledwie sześciu "oczek". Niewiele więcej, bo osiem na koncie miała ekipa z Lubina. Ewentualna wygrana za trzy punkty pozwoliłaby nawet podopiecznym Waldo Kantora opuścić w końcu ostatnie miejsce.
I zaczęło się fantastycznie dla Czarnych, którzy po kilku chwilach prowadzili różnicą pięciu "oczek" (1:6). W kolejnych minutach goście w dalszym ciągu prezentowali się na parkiecie bardzo dobrze. Po ataku Nikoli Meljanaca było 11:17. Potem stało się coś, co ciężko wytłumaczyć, bo Czarni wręcz stanęli. Inicjatywę przejęli gospodarze, którzy najpierw doprowadzili do remisu, a potem przy zagrywce Kajetana Kubickiego wypracowali sobie przewagę i wygrali seta otwarcia do 22.
Przez większość drugiej odsłony walka była dość wyrównana, a wynik oscylował w granicach remisu. Wydawało się, że Czarni będą na fali po ostatniej wygranej z Barkomem Każany Lwów (czyli pierwszym domowym zwycięstwie po ponad dwóch latach). Tak jednak nie było. Choć radomianie prowadzili w drugim secie nawet 24:22, to cztery kolejne punkty zdobyli gospodarze, którzy wygrali seta numer dwa. Już wtedy było wiadomo, że na koniec pierwszej rundy fazy zasadniczej Czarni będą na ostatnim miejscu w tabeli i nawet jeśli wygraliby ten mecz po tie-breaku, to Cuprum by nie wyprzedzili.
Wspomniany tie-break to były jednak tylko pobożne życzenia. W trzecim secie lubinianie mieli inicjatywę i trzymali gości na dystans. Po asie serwisowym Pawła Pietraszko było już 16:11. Potem było już tylko gorzej. W końcówce jeszcze radomian zniszczył zagrywką, podobnie jak w pierwszym secie, Kubicki. Lubinianie wygrali 25:15 i w meczu 3:0.
Czarni kompletnie oblali kolejny niezwykle ważny test. Podobnie jak w Katowicach, tak w Lubinie przegrali nie zdobywając nawet punktu. A nawet nie wygrywając seta.
Sytuacja radomian w tabeli PlusLigi jest fatalna. Do bezpiecznego miejsca, a więc do przedostatniego, podopieczni Kantora tracą już pięć "oczek". A sami zgromadzili dotychczas zaledwie sześć...
KGHM Cuprum Lubin - Enea Czarni Radom 3:0 (25:22, 26:24, 25:15)
Cuprum: Gelinski, Hanes 21, Ferens 11, Berger 17, Pietraszko 6, Strulak 5, Masłowski (libero) oraz Granieczny (libero), Kubicki 3, Lorenc, Kwasowski.
Czarni: Todorović, Meljanac 17, Hofer 12, Buszek 7, Ostrowski 6, Rajsner 1, Nowowsiak (libero) oraz Gomułka 1, Gniecki, Kufka, Teklak (libero), Piotrowski.
Sędziowie: Mariusz Fiutek i Marcin Weiner.
MVP: Jake Hanes (Cuprum).