Kiedy Moya Radomka Radom na koniec sezonu 2023/24 przegrała rywalizację o piąte miejsce Tauron Ligi z ŁKS-em Commerceconem Łódź, wydawało się, że to koniec szans radomskiego klubu na europejskie puchary w nowej kampanii. Grę w Europie zapewniało bowiem pięć pierwszych miejsc w lidze.
Mistrzem Polski w ubiegłym sezonie została ekipa Chemika Police. Zdobyła tytuł mimo dużych kłopotów finansowych. -Zadłużenie z poprzedniego sezonu wynika z braku odpowiedniego zabezpieczenia budżetu klubu przez byłego prezesa - mówi Radosław Anioł, który został wybrany nowym prezesem Chemika. W ostatnich miesiącach był pełniącym obowiązki sternika tego klubu. - Nasz plan długofalowy jest taki, aby zabezpieczyć budżet klubu, rozliczyć się z długów, przystąpić do nowego sezonu i walczyć o jak najlepszą grę. W tym czasie szukać kolejnych źródeł finansowania, aby wrócić na odpowiednie tory i w sezonie 2025/26 uzyskać pełną płynność finansową - dodaje włodarz klubu z Polic.
W związku ze wspomnianymi problemami, prezes Anioł zakomunikował, że Chemik wycofuje się z gry w rozgrywkach europejskich w sezonie 2024/25.
To powoduje pewne przetasowania. W Lidze Mistrzyń zagrają więc PGE Rysice Rzeszów (wicemistrzynie Polski), BKS Bostik Bielsko-Biała (brązowe medalistki) oraz Grot Budowlani Łódź (czwarte miejsce). Ten ostatni zespół miał grać w Pucharze CEV, ale ze względu na wycofanie się Chemika, "wskoczy" do LM.
W Pucharze CEV zamiast w Pucharze Challenge zagra z kolei ŁKS Commercecon Łódź.
Moya Radomka Radom natomiast dostanie szanse na grę przynajmniej w Pucharze Challenge. Radomski klub jest bowiem w tej sytuacji pierwszym w kolejce po europejskie puchary.
- Jeśli otrzymamy od Polskiego Związku Piłki Siatkowej propozycję występu w europejskich pucharach, to na pewno dogłębnie ją przeanalizujemy i w najbliższych dniach poinformujemy o ostatecznej decyzji. Wiąże się to z rozmowami z naszymi partnerami, sponsorami i miastem. Wiadomo, że występ w Europie to prestiż i wielka nobilitacja dla klubu i dla miasta, ale wiąże się też z dużymi kosztami. Musimy wszystko dokładnie przeanalizować - mówi Łukasz Kruk, dyrektor Moya Radomki Radom.