Radomianie jadąc do Kędzierzyna-Koźla mogli mieć nadzieje na zdobycie choćby punktu. Co prawda sami są na dnie tabeli, ale Grupa Azoty ZAKSA w tym sezonie to nie ta sama ekipa, co choćby w ubiegłym roku. Trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów i aktualny wicemistrz Polski w obecnych rozgrywkach spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Wiele kontuzji, zmiana trenera, a ostatnio prezesa. Efektem tego wszystkiego jest zaledwie dziesiąte miejsce w tabeli - poza strefą dającą awans do play-off.
W dodatku kędzierzynianie w poprzedniej serii gier ulegli GKS-owi Katowice 0:3, jednego z setów przegrywając aż 10:25. I w tym podopieczni Waldo Kantora mogli upatrywać swoich szans. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Choć początek pierwszej partii to zacięta walka, tak potem ZAKSA odjechała z wynikiem. Na siatce nie mógł przebić się Nikola Meljanac, który aż czterokrotnie został zablokowany i popełnił jeden błąd w ataku. Potem zastąpił go Bartosz Gomułka. Ostatecznie gospodarze wygrali premierową odsłonę 25:19.
W drugim secie ZAKSA zdecydowanie szybciej wypracowała sobie znaczną przewagę. Przy zagrywce Andreasa Takvama odskoczyli na pięć punktów (10:5). Kilka chwil później było 18:12. Czarnym nie pomogły zmiany personalne. Gospodarze zwyciężyli gładko 25:18.
Jedynie na początku trzeciej odsłony, Czarni dali nadzieję swoim kibicom, kiedy zyskali dwupunktową przewagę (8:10). Szybko jednak ZAKSA włączyła wyższy bieg i po asie serwisowym Marcina Janusza było już 15:13. Po punktowej zagrywce Bartosza Bednorza przewaga wzrosła do pięciu "oczek" (18:13). Ostatecznie kędzierzynianie wygrali 25:19 i w całym meczu 3:0.
Po 22. kolejce Czarni mają na koncie tylko dziewięć punktów na koncie i zamykają stawkę.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Enea Czarni Radom 3:0 (25:19, 25:18, 25:19)
ZAKSA: Janusz 4, Kaczmarek 9, Bednorz 13, Chitigoi 8, Takvam 9, Paszycki 9, Shoji (libero) oraz Kluth 1, Biernat.
Czarni: Todorović, Meljanac 4, Hofer 9, Buszek, Ostrowski 6, Rajsner 5, Nowowsiak (libero) oraz Gomułka 16, Gniecki 1, Teklak (libero), Formela 2, Piotrowski 1.
Sędziowie: Damian Lic i Grzegorz Janusz.
MVP: Eric Shoji (ZAKSA).