Szlagier przedostatniej serii gier sezonu zasadniczego pomiędzy HydroTruckiem a Dzikami rozczarował. Od samego jego początku dużo było walki a licznie zgromadzeni kibice w hali RCS oglądali przedsmak play-offów. Szkoda, że tylko w 1. połowie...
https://www.cozadzien.pl/sport/hydrotruck-radom-vs-dziki-warszawa-relacja-live/90450
Pierwsza kwarta przez zdecydowaną większość miała niezwykle wyrównany przebieg, a goście przewagę wypracowali sobie dopiero w samej końcówce. Od stanu 17:16 dla radomian Dziki uzyskały sześć oczek i to oni cieszyli się z prowadzenia po kwarcie otwarcia. Drugą, dużo lepiej rozpoczęli miejscowi i po kilku minutach o przerwę poprosił trener Dzików. Po niej warszawianie odzyskali skuteczność i wciąż wynik oscylował w okolicach remisu. Dopiero punktowa seria HydroTrucku w ostatnich sekundach spowodowała, że to zespół Roberta Witki wyszedł na prowadzenie 43:37.
Za to dużo lepiej przerwę pomiędzy kwartami wykorzystali goście. To oni przez ponad pięć minut trzeciej kwarty pozwolili rywalom na zdobycie zaledwie jednego oczka, przy swoich 10. Oznaczało to, że wiceliderzy ponownie wyszli na prowadzenie, a seryjnie punkty w tym czasie uzyskiwał dla nich Alan Czujkowski. Po celnym rzucie trzypunktowym Michała Aleksandrowicza goście wyszli na najwyższe, bo ośmiopunktowe prowadzenie w meczu, a kwartę zakończyli wygraną 60:52, po dwóch efektownych rzutach Marcusa Azora.
https://www.cozadzien.pl/sport/hydrotruck-zagra-dla-nikosia-rozmowa-w-radiu-rekord/90441
Po 120 sekundach ostatniej ćwiartki o czas poprosił Robert Witka. Szkoleniowiec miał prawo być zdenerwowany postawą zespołu po tym, jak Dziki uzyskały 11 punktów z rzędu i w hali RCS wygrywały 67:52! Po pięciu minutach ostatniej kwarty trener Witka wykorzystał już dwa czasy a jego podopieczni zupełnie nie mogli znaleźć rytmu z pierwszej połowy. Seryjnie punkty zdobywał Azor, któremu wtórował Aleksandrowicz i w 35 minucie było 56:75! Wówczas kibice ze stolicy śpiewali - „Wyginam śmiało ciało, 20 punktów – Mało!”. Ich życzenia wysłuchali zawodnicy, którzy wręcz bawili się na parkiecie z rywalami i triumfowali 91:63, jednocześnie nokautując radomian!
HydroTruck Radom – Dziki Warszawa 63:91
Kwarty: 19:23, 24:14, 9:23, 11:31
HydroTruck: Zegzuła 13 (2) (4), Zalewski 11 (3), Jeszke 10, Patoka 7 (1), Sowa 0 oraz Ransom 11, Sadło 7, Formella 4, Górzyński 0, Rojek 0, Pietras 0.