Michał Nowak, cozadzien.pl: - Nowy sezon, nowe wyzwania. Tym razem od początku przygotowań jesteś pierwszym szkoleniowcem, więc jeśli chodzi o Radomkę to dla ciebie nowa rola, bo w zeszłym sezonie przejąłeś zespół w trakcie sezonu.
Jakub Głuszak, trener Moya Radomki Radom: - To nowa sytuacja akurat tutaj w klubie z Radomia, ale nie jest to sytuacja nowa, jeśli chodzi o moje doświadczenie. Na pewno duży plus, że można od początku z drużyną pracować na swoich zasadach, przygotowywać się tak, jak się ma tam wizję tego, jak to ma wyglądać później w meczach.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/media-trening-moya-radomki-radom-zdjecia/102759
Jesteście zadowoleni z drużyny, którą udało się zbudować na nowy sezon?
- Myślę, że jako klub możemy być zadowoleni z tego okresu transferowego, bo naprawdę dużo czasu temu poświęciliśmy. Dokonaliśmy dokładnej analizy każdej zawodniczki pod każdym względem. Myślę, że te zawodniczki, które udało nam się zaprosić do współpracy, dają nam możliwość podniesienia jakości tej drużyny i też dają większą możliwość jeśli chodzi o rotację na każdej pozycji.
Jak dokładnie wygląda wasz plan przygotowań?
- Sparingi już są dawno dograne. Tak naprawdę już w maju mieliśmy wszystko załatwione. Mamy tych gier kontrolnych zaplanowanych dość dużo. Będą to przeciwnicy różni, od pierwszoligowca przez drużyny tauronligowe. Weźmiemy udział też w dwóch turniejach towarzyskich. Jeden z nich odbędzie się w Mielcu, drugi w Twardogórze i rywale będą bardzo wymagający. Staraliśmy się dopasować te gry kontrolne, żeby poziom wzrastał ze sparingu na sparing.
Jaki jest wasz cel na nowy sezon? Zarząd stawia przed wami jakieś konkretne cele?
- Myślę, że dla nas teraz celem najważniejszym jest to, żeby poznać zawodniczki bliżej, bo jest dość dużo nowych siatkarek w drużynie. One też muszą się poznać jak najlepiej między sobą. Musimy nawiązać nić współpracy. One muszą też zrozumieć to jak my chcemy, żeby one pracowały. Więc myślę, że to jest taki cel krótkofalowy, żeby ta drużyna po prostu dobrze ze sobą współpracowała na boisku i poza nim. W tym sezonie zagramy w europejskich pucharach. Cieszymy się z możliwości grania w tych rozgrywkach, bo to na pewno też jest coś, co daje dużo doświadczenia jak planować pracę takiej drużyny. Bo nakład meczów w listopadzie i grudniu będzie naprawdę bardzo duży. Nie będzie zbyt wiele czasu na trenowanie, a będzie za to dużo czasu na podróżowanie. Przeciwnika, jakim jest Dukla Liberec, znamy. Myślę, że rywal na pewno nie jest z kategorii tych łatwych. Ma swoje silne strony. Ale więcej tak naprawdę będziemy mogli powiedzieć dopiero w momencie, kiedy zobaczymy jak ta drużyna w komplecie wygląda, bo na chwilę obecną nie jest jeszcze zbudowana do końca.
Te europejskie puchary są też chyba wyzwaniem organizacyjnym dla klubu? Będziecie musieli połączyć granie ligowe z występami w Europie.
- To się zgadza, a nam jeszcze terminarz się tak układa, że najprawdopodobniej będziemy mieli trzy mecze wyjazdowe z rzędu. Bo pomiędzy ligowymi meczami będziemy mieli jeszcze wyjazd do Liberca, więc na pewno to będzie dość ważne, żeby rozsądnie rozłożyć siły i się do tego odpowiednio przygotować.