Wprawdzie HydroTruck wygrał ostatnie trzy mecze z GTK, to i tak nie był faworytem sobotniego starcia w Gliwicach. Miejscowi by realnie myśleć o awansie do fazy play-off nie mogli sobie pozwolić na porażkę. Za to podopieczni Roberta Witki do rywalizacji podchodzili z przedostatniego miejsca w tabeli Energa Basket Ligi i wciąż walczyli o uniknięcie degradacji.
https://www.cozadzien.pl/sport/mecz-druzyn-walczacych-gtk-podejmie-hydrotruck/71153
Tymczasem goście z Radomia lepiej w mecz wejść nie mogli. Po niespełna trzech minutach HydroTruck prowadził 11:1, prezentując się doskonale zarówno w ataku, jak i w defensywie. Kłopoty ze zdobywaniem oczek miał m.in., Jordon Vernando, a więc najlepszy strzelec GTK. W połowie kwarty otwarcia miejscowi mieli na koncie zaledwie 4 punkty przy 16. rywali. Ostatecznie pierwszą kwartę różnicą 7. punktów zwyciężyli przyjezdni.
Sytuacja niewiele zmieniła się w następnych 10. minutach. W nich ponownie gospodarze mieli spore problemy ze skutecznością, a radomianie grali bez respektu dla faworyta. Dość dobrze na parkiecie w Gliwicach czuł się wówczas Dayon Griffin. Amerykanin nie tylko zdobył 11 oczek, ale i popisał się 6. zbiórkami. Tylko dwa punkty mniej od niego w pierwszej połowie na swoim koncie zapisał Jabarie Hinds i radomianie niespodziewanie wygrywali 44:32.
https://www.cozadzien.pl/sport/dramatyczny-mecz-pod-koszem-hydrotruck-nieznacznie-ulegl-spojni/71054
Po zaledwie trzech minutach trzeciej kwarty, było 10:3 dla GTK. Trener Witka zachował jednak spokój i gry nie przerywał. Mimo wszystko w 25. minucie gospodarze tracili do HydroTrucku tylko sześć punktów. Wtedy dał znać o sobie Łotysz Roberts Stumbris i po jego dwóch celnych rzutach trzypunktowych, przewaga radomian wzrosła.
Na czwartą kluczową kwartę goście wychodzili prowadząc 64:58. To jednak gliwiczanie uzyskali w niej trzy pierwsze oczka i zbliżyli się do rywali na dystans jednej akcji. Emocje rozpoczynały się na nowo. Na szczęście dla HydroTrucku, w kolejnych akcjach punktowali już radomianie: Filip Zegzuła i Hinds i w 33. minucie o czas poprosił Matthias Zollner. Ta niewiele zmieniła, bo wciąż zespół z Radomia dyktował warunki gry. Jakby tego było mało to w 37. minucie wsadem piłki do kosza popisał się rozgrywający Hinds! Po tej akcji miejscowi stracili wszelkie nadzieje na odrobienie strat.
GTK Gliwice – HydroTruck Radom 75:83
Kwarty: 14:21, 18:23, 26:20, 17:19.
GTK: Persons 16, Gołębiowski 16, Szymański 2, Delas 8, Vernando 9, Wiśniewski 3, Henderson 9, Bogues 2, Heliński 0, Radwański 0, Diduszko 3, Szewczyk 7.
HydroTruck: Griffin 12, Piechowicz 3, Ostojić 11, Stumbris 16, Hinds 26, Tomaszewski 0, Zalewski 0, Wall 0, Domański 0, Zegzuła 4, Lewandowski 8, Prahl 3.