https://www.cozadzien.pl/zdjecia/hydrotruck-radom-arged-bm-stal-ostrow-wielkopolski-zdjecia/77790
Mecz HydroTrucku, który w siedmiu domowych meczach zanotował komplet porażek był debiutem dla serbskiego szkoleniowca Mihailo Uvalina. Doświadczony trener nie mógł skorzystać jednak z usług kontuzjowanego Filipa Zegzuły, a rywal był nie byle jaki, bo sam mistrz kraju i lider rozgrywek – Arged Stal!
Wprawdzie pierwsze punkty meczu uzyskał James Palmer jr., ale po dwóch minutach gry i trzech celnych rzutach dystansowych na świetlnej tablicy było 9:3 dla gospodarzy. Kilka chwil później zza linii rzutów trzypunktowych trafił debiutujący w wyjściowej piątce Jakub Zalewski i radomianie prowadzili nawet różnicą siedmiu oczek. Trener Argedu i zarazem reprezentacji Polski Igor Milicic nic sobie z takiego obrotu wydarzeń nie robił i nie brał czasu. Mimo to w połowie kwarty otwarcia gospodarze niespodziewanie prowadzili 16:10. Od tego momentu przyjezdni starali się podwajać radomian, ale ci wciąż byli niezwykle skuteczni. Ozdobą kwarty był jednak wsad piłki do kosza przez Macieja Żmudzkiego, który ustalił wynik pierwszych 10 minut i było 26:20.
Pierwsze cztery oczka kolejnej ćwiartki również padło łupem rozpędzających się gospodarzy, którzy wyszli na najwyższe prowadzenie w meczu. Od tego momentu coś w grze miejscowych się zacięło, a punkty i to seryjnie zaczęli zdobywać goście. Ostatecznie w 15 minucie był remis po 30, a po celnym rzucie za trzy Treya Dreschsela na drugie prowadzenie w meczu wyszła Stal. Niezwykle emocjonujące były ostatnie fragmenty pierwszej połowy, które zakończyły się serią punktową miejscowych i HydroTruck do szatni schodził prowadząc 45:42.
https://www.cozadzien.pl/sport/serb-szkoleniowcem-hydrotrucku-radom/77523
Tymczasem pierwszą przerwę po zmianie stron wziął Uvalin, już po czterech minutach. Wówczas jego podopieczni tracili do Stali trzy oczka i spudłowali kilka podkoszowych okazji. Czas poskutkował na tyle, że outsiderzy nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale i po celnych trafieniach Danilo Ostojića oraz Filipa Kraljevića prowadzili 56:52. Za to po szybkim kontrataku i oczkach Zalewskiego czas wziął Milicic. Radomianie nic sobie z przerwy nie robili i konsekwentnie punktowali, powiększając przewagę. Nic zatem dziwnego, że na ostatnie 10 minut miejscowy byli na 9-punktowym prowadzeniu.
Choć na początku ostatniej kwarty Stal zmniejszyła straty do pięciu oczek, to w 33 minucie przegrywała 71:60. Wtedy też kolejny czas wziął trener Argedu. Czas jednak upływał, a miejscowi wciąż imponowali, rozgrywając bezsprzecznie swój najlepszy mecz w sezonie. Jeszcze na pięć minut przed końcem meczu było 75:68 dla radomian i zaczęły się kluczowe fragmenty rywalizacji! Minutę przed końcem HydroTruck wygrywał 79:75 i wszystko wskazywało na to, że sensacyjnie zwycięży faworyta! Pomimo dużych emocji tak się stało i radomianie odczarowali hale MOSiR-u!
HydroTruck Radom – Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 83:78
Kwarty: 26:20, 19:22, 20:14, 18:22.
HydroTruck: Moore 10, Ireland 12, Dzierżak 5, Zalewski 5, Wall 0, Ostojić 21, Żmudzki 2, Lewandowski 9, Kraljević 19.
Stal: Florence 10, Palmer 16, Drechsel 15, Simmons 18, Andersson 2, Young 10, Mokros 5, Kulig 2.