Mecz pomiędzy HydroTruckiem, a Śląskiem lepiej rozpoczął się dla faworytów. Wystarczyło zaledwie 70 sekund, by goście wyszli na pięciopunktowe prowadzenie.
Podopieczni trenera Roberta Witki wprawdzie zdołali dość szybko zmniejszyć straty – było 4:6, ale w ich szeregach było widać nerwowość. To przełożyło się na skuteczność. W połowie kwarty otwarcia HydroTruck oddał dziewięć rzutów, z czego drogę do kosza znalazł tylko jeden! Na szczęście radomianie cztery oczka dodali z rzutów wolnych i przegrywali 6:12. Dużo lepiej w wykonaniu gospodarzy wyglądał druga część kwarty, a w ósmej minucie po celnej „trójce” Filipa Zegzuły radomianie wyszli nawet na prowadzenie – było 13:12. Ostatecznie dzięki lepszej końcówce wrocławian – pierwsze 10 minut – zakończyło się ich triumfem 18:15.
W drugiej kwarcie ponownie, nie do zatrzymania był Aleksander Dziewa. Zawodnik Śląska po 15. minutach gry miał na swoim koncie już 13 oczek, a przyjezdni wyszli na najwyższe, bo sześciopunktowe prowadzenie. W kolejnych trzech minutach obie drużyny nie zdobyły punktu, a fatalną serię przerwał dopiero Ivan Ramljak. To po jego akcji 2+1 Śląsk wygrywał 32:24, a na przerwę schodził na prowadzeniu 37:32.
W pierwszych 20. minutach najlepiej punktującym zawodnikiem HydroTruck był Zegzuła, który siedem oczek uzyskał będąc zawodnikiem, który na parkiet nie wybiegł w pierwszej piątce. Poza słabą skutecznością w rzutach dwupunktowych, radomianie nie straszyli swoich rywali ich najgroźniejszą bronią, a więc rzutami trzypunktowymi. Miejscowi do przerwy oddali takich rzutów 16, by do celu drogę znalazło zaledwie trzy z nich!
Nie wiadomo, co w przerwie powiedział swoim podopiecznym Oliver Vidin, ale jego zawodnicy wyszli na trzecią kwartę niezwykle zmotywowani. To niemalże od razu przełożyło się na rezultat. Drużyna popularnych „Wojskowych” wygrała tę część 25:13 i w zasadzie, przy co raz słabiej prezentujących się radomianach, już mogła cieszyć się z triumfu.
Ostatnia kwarta tylko to potwierdziła i w hali MOSiR-u nie doszło do niespodzianki, a gospodarze zaliczyli kolejny bardzo słaby występ.
HydroTruck Radom – Śląsk Wrocław 67:87
Kwarty: 15:18, 17:19, 13:25, 22:25.
HydroTruck: Griffin 8, Neal 16, Piechowicz 3, Wall 5, Ostojić 6, Zalewski 0, Kurpisz 3, Stanowski 0, Zegzuła 15, Lewandowski 2, Prahl 9.
Śląsk: Steward 14, Dziewa 21, Jovanović 12, Gabiński 6, Ramljak 10, Keller 6, Gordon 11, Marchewka 6, Tomczak 1, Wójcik 0.