Radomiak na to spotkanie wyszedł z ofensywnym nastawieniem. Na lewej flance ustawiony został lewonożny Leandro, po drugiej stronie prawonożny Peglow. Wszystko to, aby stworzyć odpowiednie warunki dla Leonardo Rochy, rosłego napastnika "Zielonych". W pierwszych minutach to jednak rywale narzucili tempo gry. W 11. minucie było groźnie po indywidualnym rajdzie Ryoyi Morishity, ale jego uderzenie wyłapał Wiktor Koptas, debiutant w bramce radomian. Kilka chwil później goście fatalnie rozegrali rzut wolny, przez co Blaz Kramer wyszedł praktycznie sam na sam z golkiperem. Dobrze interweniował wracający do defensywy Joao Peglow, a słaby strzał po raz kolejny wybronił Koptas.
W 15. minucie dośrodkowanie Pawła Wszołka musiał wybijać jeden z obrońców, a rywale nie zwalniali tempa. 180 sekund później pierwszy celny strzał oddał Leonardo Rocha, ale dobrą interwencją popisał się Kacper Tobiasz. Blisko było także po wrzutce Roberto Alvesa, której jednak nie zdołał sięgnąć Raphael Rossi. Radomiak przez dłuższą chwilę utrzymywał się przy piłce, a z dobrych pozycji uderzali wspomniani już Alves i Peglow. Swoich sił próbował także Leandro. Kolejny raz słaby w ofensywie mecz rozegrał Damian Jakubik, z przymusu grający na lewej stronie obrony. Jedno z jego dośrodkowań w tym fragmencie spotkania było kompletnie nieudane.
https://www.cozadzien.pl/sport/legia-warszawa-radomiak-radom-relacja-live/103001
Niestety, już w 35. minucie trener Bruno Baltazar musiał przeprowadzić wymuszoną zmianę. Z boiska na noszach został zniesiony Luizao, a w jego miejsce posłany do boju został Bruno Jordao, jeden z antybohaterów ostatnich meczów. Chwilę przed jego wejściem z dogodnej pozycji uderzał Bartosz Kapustka, kapitan "Wojskowych". Jak okazało się po analizie VAR, ów strzał ręką odbił stoper Radomiaka, Ramil Mammadov. Podyktowany został więc rzut karny, który został wykorzystany przez Blaza Kramera. Wspomniani na początku Leandro i Peglow zamienili się stronami, jednak nie przyniosło to efektów. Do końca połowy gra ofensywna "Zielonych" wyglądała blado. Kolejny raz atakował za to Ryoya Morishita, ale kapitalną postawą popisał się Mammadov. Azer chwilę później zatrzymał także Kramera, ale Radomiak nie zdołał wyprowadzić kontry po chaotycznym wybiciu Jakubika. Zepchnięci do własnej "szesnastki" goście do ostatnich chwil pierwszej części meczu bronili bramki Koptasa. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry w pole karne wdarł się jednak Migouel Alfarela i świetnym podaniem obsłużył Kapustkę, który bezlitośnie wykorzystał stuprocentową sytuację. Do przerwy 2:0 dla Legii Warszawa.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/wyjazd-kibicow-radomiaka-na-mecz-w-warszawie-zdjecia/103003
Po przerwie w miejsce zupełnie niewidocznego Rafała Wolskiego pojawił się Capita Capemba. Gra Radomiaka jednak się nie ożywiła. Pierwszy strzał drugiej połowy oddany został przez Bruno Jordao. Portugalczyk jednak skiksował i piłka nie była nawet blisko bramki strzeżonej przez Kacpra Tobiasza. Chwilę później Leandro dograł fantastycznie do Capity, a piekielnie szybki skrzydłowy pozostawił golkipera rywali bez złudzeń.
Radomiak złapał kontakt i wyprowadzał kolejne ataki. W 66. minucie spotkania w drużynie "Zielonych" zaszła kolejna wymuszona zmiana. Joao Peglow złapał się za mięsień, a na boisku pojawił się młodzieżowiec, Radosław Cielemięcki. Chwilę później bardzo kontrowersyjną "jedenastkę" podyktował sędzia Damian Sylwestrzak. Jakubik walczył w polu karnym z Claudem Goncalvesem i zahaczył ręką o twarz Portugalczyka. W zamian otrzymał żółtą kartkę, podobnie jak Raphael Rossi i, regulaminowo uprawniony do rozmowy z arbitrem, Leandro. Obaj za dyskusję z sędzią. Rzut karny na gola zamienił w 70. minucie Marc Gual.
W 75. minucie w polu karnym znalazł się Leandro, który kiwką zrobił sobie miejsce na strzał, jednak uderzył obok bramki. W kolejnej akcji przełożył piłkę między nogami rywala, ale przegrał fizyczną rywalizację ze stoperami. W jego miejsce po chwili na murawie pojawił się kolejny z młodzieżowców, Krystian Okoniewski.
Radomiak próbował swoich sił po rzucie wolnym, jednak znów bezskutecznie. W 83. minucie Mammadov zatrzymał akcję Legii, a po chwili piłkę otrzymał Capita. Skrzydłowy z Angoli znów stanął oko w oko z Kacprem Tobiaszem, ale tym razem bramkarz interweniował skutecznie. Sprawę w swoje ręce wziął Bruno Jordao, jednak po jego strzale Radomiak zdobył jedynie rzut rożny. Ten jednak fatalnie wykonał właśnie Jordao. Chwilę później w środku pola Portugalczyk skiksował i podał piłkę pod nogi rywala, a całą sytuację wykończył Wojciech Urbański ustalając w 90. minucie wynik na 4:1 dla gospodarzy.
To trzecia z rzędu porażka zespołu Bruno Baltazara. Strefa spadkowa coraz bliżej, a za tydzień wyjazdowy mecz z dobrze dysponowanym Widzewem Łódź.
http://cozadzien.pl/sport/nie-balismy-sie-legii-trener-radomiaka-podsumowuje-mecz-z-legia/103012
Legia Warszawa - Radomiak Radom 4:1 (2:0)
Bramki: Kramer 38' (z karnego), Kapustka 45+3', Gual 70' (z karnego), Urbański 90' - Capita 61.
Radomiak: Koptas - Jakubik, Rossi, Mammadov, Outtara - Alves, Luizao (35' Jordao), Wolski (46' Capita) - Leandro (78' Okoniewski), Peglow (67' Cielemięcki), Rocha.
Legia: Tobiasz, Augustyniak, Jędrzejczyk (66' Kapuadi), Barcia - Wszołek (80' Chodyna), Morishita (80' Urbański), Kapustka (63' Luquinhas), Vinagre - Alfarela (63' Gual), Kramer.
Żółte kartki: Kramer, Urbański - Jakubik, Leandro, Rossi, Alves.
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).
