Mecz Radomiaka Radom z ŁKS-em Łódź, zaplanowany na sobotę, 7 października miał być pierwszym, podczas którego na trybunach stadionu przy Struga 63 zasiądą kibice gości. Tak się jednak nie stanie. - Sektor dla kibiców gości nie jest gotowy - mówi Dariusz Osiej, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu. Dotychczas utwardzono tam podłoże i przewieziono trybunę ze stadionu przy ul. Narutowicza 9 na około 240 miejsc. To jednak za mało, aby przy Struga mogli zasiąść kibice gości. Niemal gotowy jest za to parking od strony ul. 11 listopada, w miejscu dawnych torów łuczniczych. Tam będą miejsca przeznaczone dla kibiców przyjezdnych.
Pierwotnie sektor dla kibiców gości miał znajdować się w narożniku zachodnim trybuny północnej. Na wniosek Radomiaka koncepcja została jednak zmieniona i trybuna mobilna ma stanąć za bramką, w miejscu planowanej trybuny zachodniej. Koszt zakończenia pozostałych prac związanych z trybuną mobilną szacowany jest na około 400 tysięcy złotych.
Czy sektor mobilny w ogóle zostanie dokończony? Na razie nie wiadomo. Gmina Miasta Radomia chce bowiem pozyskać z Rządowego Funduszu Polski Ład 30 milionów zł na drugi etap budowy stadionu. Zakłada on wybudowanie zadaszonych trybun wschodniej i zachodniej. Na ten cel miasto ma dołożyć z własnych środków 15 milionów zł. Nieoficjalnie wiadomo, że wniosek ten zostanie rozpatrzony pozytywnie i to dofinansowanie radomski magistrat otrzyma. - Jeśli ta odpowiedź ze strony polskiego rządu byłaby pozytywna i dostalibyśmy te pieniądze, to wtedy stoimy na stanowisku, że nie ma sensu budować tej trybuny mobilnej. Potrzeba na to około 400 tysięcy złotych. Byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto, bo po dwóch miesiącach trzeba by ją rozbierać. Wiadomo, że wtedy, podczas budowy trybuny zachodniej i wschodniej i tak kibice gości nie byliby przyjmowani na stadionie - zaznacza Dariusz Osiej, rzecznik MOSiR-u.
Decyzja rządu w sprawie dofinansowania drugiego etapu budowy stadionu przy Struga 63 ma zostać ogłoszona w ciągu najbliższych dni.