Piłkarze Broni do meczu z beniaminkiem z Kutna podeszli w nie najlepszych nastrojach. Podopieczni Artura Kupca w czterech ostatnich meczach uzyskali tylko punkt, a w dwóch ostatnich nie zdobyli choćby bramki.
Początek pojedynku pokazał, że obie drużyny myślą o komplecie punktów. Już w pierwszej akcji ofensywnej radomianie poważnie zagrozili bramce rywala, ale strzał Michała Kielaka trafił w boczną siatkę. Z kolei odpowiedź gości przyniosła im prowadzenie. Kutnianie wyprowadzili szybki kontratak, po którym Adrian Kralkowski z najbliższej odległości trafił do siatki.
Na kolejne emocje trzeba było czekać do 36. minuty. Wówczas dobrze zorganizowany zespół gości wyprowadził szybką akcję, po której Damian Szczepański wymanewrował Konrada Zacharskiego, ale z dość ostrego kąta trafił futbolówką w słupek! Na jego szczęście do piłki najszybciej dopadł Damian Kralkowski i umieścił ją w pustej bramce!
Od tego momentu radomianie przyspieszyli. W końcu zaczęli grać tak, jak od nich oczekują tego kibice. Były wślizgi, była walka, ale wciąż brakowało goli.
https://www.cozadzien.pl/sport/bron-radom-w-srode-podejmie-beniaminka-z-kutna/68657
W przerwie w obu zespołach nie doszło do zmian, ale w tę połowę lepiej weszli miejscowi. Już po 120. sekundach Mateusz Korneluk z Olsztyna dopatrzył się przewinienia na Kielaku, a że miało to miejsce w polu karnym, to sędzia wskazał na punkt karny. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Matheus Dias.
W 60. minucie Broń doprowadziła do remisu. I tym razem gola po strzale z rzutu karnego uzyskał Brazylijczyk, ale w przeciwieństwie do pierwszej „jedenastki”, faulowanym był Bartłomiej Smuczyński.
Mijały minuty, a wynik pozostawał bez zmian. W 77. minucie bliski wyprowadzenia „Broniarzy” na prowadzenie był Maksymilian Jończyk, ale z bliska źle trafił w piłkę i ta o centymetry minęła słupek bramki.
Był to sygnał ostrzegawczy, z którego wniosków nie wyciągnęli wyżej notowani w tabeli kutnianie. W 79. minucie piłka trafiła na głowę Przemysława Śliwińskiego, który umieścił futbolówkę w siatce!
Jakby tego było mało to niespełna pięć minut później Dominik Leśniewski wyszedł sam na sam z Bartoszem Szelongiem, ale golkiper wygrał ten pojedynek. Więcej goli już nie padło i radomianie odnieśli drugie domowe zwycięstwo w sezonie.
Broń Radom – KS Kutno 3:2 (0:2)
Bramki: Dias 2 (47. karny, 60. karny), Śliwiński (79.) - Kralkowski 2 (6., 36.)
Broń: Zacharski - Machajek, Kiercz, Saavedra, Stefański, Leśniewski, Dias, Dąbrowski (58. Jończyk), Smuczyński (89. Goljasz), Kielak, Śliwiński (90. Świerczek).