W pierwszej walce wieczoru, Hubert Wybierała mierzył się z Dawidem Marcinkowskim. Była to pierwsza z dwóch walk w formule półzawodowej (kategoria piórkowa do 66 kg). Pojedynek był bardzo wyrównany. Dwie pierwsze rundy toczyły się w stójce, natomiast trzecia to głównie zmagania w parterze. O rezultacie decydowali sędziowie, którzy jednogłośnie wskazali, że zwycięzcą został Wybierała.
W kolejnym pojedynku semi-pro, w umownym limicie do 80 kg, Bartłomiej Nowak z Radomskiego Klubu Taekwon-do skrzyżował rękawice z Jakubem Kowalskim. Pierwsza runda należała do naszego zawodnika, który niesiony dopingiem kibiców, bardzo mocno obijał rywala. W drugiej role się odwróciły. Kowalski sprowadził radomianina do parteru, gdzie kontrolował przebieg walki. W pewnym momencie wydawało się, że "udusi" Nowaka, ale ten przetrwał trudne chwile. Trzecia odsłona pojedynku była wyrównana. Sędziowie jednogłośnie zdecydowali, że zwycięzcą został Bartłomiej Nowak.
Pierwszą zawodową walką było starcie Grzegorza Rutkowskiego z Miłoszem Melchertem. Reprezentant Cross Fight Radom nie będzie mógł jednak zaliczyć tego pojedynku do udanych. Przez dwie rundy pojedynek był wyrównany, obydwaj zawodnicy nie szczędzili sobie ciosów. W trzeciej kluczową akcję zanotował Melchert, który kopnięciem na wątrobę przewrócił Rutkowskiego, a następnie serią ciosów dokończył dzieła i zwyciężył przez techniczny nokaut.
Potem do klatki wyszli Karol Kutyła (RKT Radom) i Szymon Rakowicz. Zawodnicy zmierzyli się w wadze piórkowej do 66 kg. Pierwsza runda nie wskazała wyraźnego faworyta tego starcia. Niestety, na początku drugiej, przy próbie powalenia rywala, Kutyła nadział się na duszenie i mimo próby wyjścia, musiał ostatecznie odklepać. Tym samym Rakowicz wygrał przez poddanie.
Ogromnym zaskoczeniem była porażka Damiana Zuby. Reprezentant RKT Radom - niejednogłośną decyzją sędziów - przegrał z Gracjanem Wyroślakiem. Zaskoczeniem, ponieważ przez całą walkę to Zuba dominował w klatce, zwłaszcza w parterze i kilkukrotnie był o krok od poddania swojego rywala. Sędziowie oceniali jednak bardzo zaskakująco i ich zdaniem to właśnie Wyroślak był w tym pojedynku lepszy. Werdykt wzbudził ogromne niezadowolenie zgromadzonej publiczności.
Porażki doznał również Marcin Skrzek. Reprezentant Cross Fight Radom mierzył się z Mateuszem Makarowskim i nikt nie spodziewał się po początku pierwszej rundy, że przybierze ona taki obrót spraw. To Skrzek dominował, zadawał mocne ciosy i wydawało się, że jest blisko skończenia walki. Niestety dla niego, pod koniec pierwszej rundy otrzymał bardzo mocny cios, a następnie, słaniając się już na nogach, został zasypany lawiną uderzeń i padł na matę. Sędzia musiał przerwać walkę i podnieść rękę Makarowskiego na znak jego tryumfu.
Co-main eventem było starcie Łukasza Siwca z Alessandro Bottim. Podopieczny Margi Submission Fightin Gym Radom zwyciężył przez techniczny nokaut. Po zakończeniu pierwszej rundy, lekarz nie dopuścił Bottiego do dalszej walki ze względu na kontuzję.
Wreszcie nadszedł czas na walkę wieczoru. Piotr Kacprzak z Cross Fight Radom zmierzył się o wakujący pas mistrzowski wagi piórkowej z Damianem Zorczykowskim. Od pierwszej rundy Kacprzak ruszył do ataku, był bliski pokonania przez nokaut i poddanie swojego rywala, ale Zorczykowskiemu udało się wybronić. Druga runda była nieco spokojniejsza i toczyła się głównie w parterze. Rozstrzygnięcie nastąpiło w trzeciej rundzie. Nasz zawodnik bardzo mocnym kopnięciem na wątrobę przewrócił rywala, a następnie dobił go lawiną ciosów. Sędzia nie miał wątpliwości i przerwał walkę, tym samym Piotr Kacprzak zdobył mistrzowski tytuł Babilon MMA w wadze piórkowej. Dodajmy, że wcześniejszym właścicielem tego tytułu był Daniel Rutkowski. Tym samym pas nadal pozostaje w radomskich rękach.