Rafał Wolski po raz kolejny wraca na boisko po ciężkiej kontuzji. Pochodzący z Głowaczowa pomocnik pół roku temu ponownie zerwał więzadła krzyżowe, podczas sparingu Lechii Gdańsk z Bytovią Bytów. Zawodnik po półrocznej przerwie ma zagrać w meczu kontrolnym przeciwko Olympiakosowi Pireus. Walkę o powrót na boisko wychowanka Jastrzębia Głowaczów opisał "Przegląd Sportowy".
Dla pomocnika, który na szerokie wody wypłynął w Legii Warszawa, zerwanie więzadeł krzyżowych było niemiłą powtórką z przeszłości. Wolski feralnej kontuzji doznał kilka miesięcy po tym, jak wrócił do gry po podobnej kontuzji. – Pierwszy i drugi dzień były naprawdę trudne. Wiadomo, że pojawiły się łzy, załamanie, ale tak naprawdę najtrudniej było moim bliskim: żonie, rodzicom, którzy płakali przez tydzień, nie wiedzieli, jak ze mną rozmawiać, co powiedzieć. Bardziej to ja musiałem uspokajać ich niż oni mnie. To było najtrudniejsze – wspomina sam zainteresowany w rozmowie z Izabelą Koprowiak. – Nie miałem czasu się zastanawiać. Dwa razy dziennie ćwiczyłem po 4–5 godzin, poza tym mogłem sobie pozwolić tylko na zjedzenie posiłku między zajęciami - dodaje.
26-letni zawodnik mocno pracował nad tym, by jak najszybciej wrócić na boisko. – Sztab Lechii przygotował dla mnie indywidualny plan treningowy. Podczas urlopu, który tak naprawdę miałem czysto teoretycznie, zasuwałem dwa razy dziennie. Zależało mi, by rozpocząć okres przygotowawczy już normalnie z drużyną. Udało się, wszystko wygląda świetnie, mogę trenować na sto procent, robić dokładnie to, co koledzy z zespołu - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".
Rafał Wolski wyznaje też, że ciężkie urazy nie pozostawiły śladu na jego psychice. – Niczego się nie boję, nie mam żadnej blokady, obaw, że coś mi się stanie. Może jestem dziwny, inny, bo od wielu chłopaków słyszałem, że boją się mocniej kopnąć operowaną nogą. Ja od początku nie zastanawiałem się nad tym. Kiedy dostałem od doktora zielone światło, uderzałem na sto procent.
Pomocnik Lechii Gdańsk ma na koncie już 93 spotkania w polskiej ekstraklasie, w której zdobył 15 goli. W swoim dorobku ma także trzy Puchary Polski, w tym jeden zdobyty w minionym sezonie. W swoim CV ma również włoską Fiorentinę czy belgijskie Mechelen.