Płocczanie sezon rozpoczęli porażką 1:0 z mocno osłabioną Legią Warszawa. Już wtedy podopieczni Macieja Bartoszka mogli mieć sporo pretensji – zwłaszcza do siebie, że nie wykorzystali wielu dogodnych okazji strzeleckich i ze stolicy wracali bez punktu.
https://www.cozadzien.pl/radom/rcs-trybune-poludniowa-czeka-demontaz/75025
W meczu drugiej serii gier Wisła bramkę już strzeliła, ale okazało się, że arbiter gola Marko Kolarowi nie uznał, dopatrując się spalonego. Na tle Lechii Gdańsk wiślacy prezentowali się dość dobrze, ale to miejscowi cieszyli się z wygranej, bo samobójczego gola zdobył Dawid Kocyła. Płocczan chwali zarówno Czesław Michniewicz, jak i Piotr Stokowiec. - Ten mecz pokazał, jak wyrównana i wymagająca jest w tym sezonie ekstraklasa. Wyniki w tej kolejce są tego potwierdzeniem. Dzisiaj Wisła Płock postawiła nam trudne warunki. Była drużyną, która była zorganizowana - oznajmił opiekun Lechii.
https://www.cozadzien.pl/sport/podstawowy-obronca-radomiaka-wypada-z-gry-na-trzy-miesiace/75031
Mecz Wisły z Radomiakiem odbędzie się w poniedziałek 9 sierpnia. Początek gry o godz. 18:00. Relacje na portalu cozadzien.pl oraz na antenie Radia Rekord.
Maciej Bartoszek (Wisła Płock):
- Cóż, spotkanie, w którym nie było bramek, ale mogło podobać się kibicom jednej i drugiej drużyny. Od początku widać było, że obie drużyny grają o pełną pulę i tak ten mecz przebiegał. Troszeczkę po raz kolejny, jak z Legią, dużo staraliśmy się prowadzić grę, wyprowadzać ataki i brakowało konkretów z przodu. Mimo że dziś graliśmy dwójką napastników. Mieliśmy też swoje sytuacje po stałych fragmentach, jak wtedy, gdy Marko Kolar zdobył bramkę. Ta sytuacja nas rozluźniła i za chwilę mieliśmy sytuację, gdzie nie ustrzegliśmy się błędów w komunikacji i po której Lechia mogła strzelić bramkę. Następnie kuriozalna bramka, która wpada po rykoszecie i zaskakuje bramkarza. Później, mimo zmiany systemu, nie zdołaliśmy już wyrównać. Mecz myślę, że dobry z naszej strony, ale niestety najważniejsze jest w piłce strzelić o bramkę więcej, niż przeciwnik. Kolejny mecz przegrywamy 1:0 - mimo że staramy się grać ofensywnie i stwarzamy mnóstwo sytuacji. Dziś to się nie przełożyło na zdobycz punktową. Musimy myśleć o następnym spotkaniu i odwrócić tę sytuację. W końcu, tak grając, zaczniemy zdobywać punkty, ale musimy być bardziej konkretni w ataku i wykorzystywać sytuacje, które stwarzamy.
Jakub Rzeźniczak (Wisła Płock):
- Myślę, że trener już wyczerpał temat. Ja z boiska podobnie to widziałem. Myślę, że to był niezły mecz w naszym wykonaniu. Zabrakło konkretów. Pomimo zmiany ustawienia fajnie wychodziliśmy do pressingu, wiele razy zmusiliśmy Lechię do wybić w aut. Myślę, że byliśmy nieźle zorganizowani. Drugi mecz z rzędu przeciwnik nie stworzył zbyt wielu sytuacji, tracimy dwie bramki, a nam nie udało się strzelić żadnego gola. Będziemy musieli nad tym pracować w tygodniu. Nie ma co się załamywać, bo nikomu się w Warszawie i Gdańsku łatwo nie gra.