Obie drużyny od samego początku gry dążyły do zdobycia gola. Jako pierwsi groźnie zaatakowali radomianie, którzy w każdym z trzech ostatnich meczów w Skierniewicach tracili dwa gole. Na bramkę strzeżoną przez Mateusza Wlazłowskiego uderzał Tomasz Bartosiak, ale golkiper nie dał się pokonać. Chwilę później o sporym szczęściu mógł mówić Jakub Kosiorek, który najpierw wybronił strzał rywala, a piłka po jego dobitce z bliskiej odległości poszybowała ponad poprzeczką.
https://www.cozadzien.pl/sport/dla-kogo-szczesliwa-13-kolejka-w-srode-zagraja-3-ligowcy/76770
W 22 minucie przed szansą na zdobycie swojego drugiego gola w rozgrywkach stanął Jan Głowacki, ale z najbliższej odległości przestrzelił. W samej końcówce pierwszej połowy dużo groźniej było pod bramką radomian. Najpierw rywale zmarnowali doskonałą sytuację – nie trafiając z najbliższej odległości w bramkę. Nie minęła minuta i Unia cieszyła się już z gola. Błąd w wybiciu piłki popełniła defensywa Broni, a z prezentu skrzętnie skorzystał Kamil Sabiłło. Zawodnik zdobył swojego trzeciego gola w drugim meczu z rzędu i ustalił wynik pierwszych 45 minut.
https://www.cozadzien.pl/sport/trzy-punkty-z-beniaminkiem-bron-radom-wygrala-z-wissa-szczyczyn/76703
Po zmianie stron minuty mijały, a radomianie mieli coraz większe problemy z przedostaniem się pod bramkę rywali. To słabo radzący sobie w meczach domowych skierniewiczanie, bliżsi byli podwyższenia rezultatu. Gole jednak nie padały. Sytuacja zmieniła się w 76 minucie, kiedy Broń umieściła futbolówkę w siatce gospodarzy, ale wcześniej sędzia asystent zasygnalizował spalonego. Od tego momentu goście zepchnęli rywali na ich połowę, ale brakowało wykończenia akcji, lub bardzo dobrze pomiędzy słupkami spisywał się Wlazłowski. Ostatecznie bramkarz nie dał się pokonać i Unia pokonała Broń.
Unia Skierniewice – Broń Radom 1:0 (1:0)
Bramka: Sabiłło (44.)
Broń: Kosiorek - Bartosiak, Wrześniewski, Kośmicki, Olszewski, Kielak (87. Danzell), Dias, Kumoch, Elian (74. Poręba), Głowacki (65. Grudzień), Kowalczyk (65. Goljasz).