Czarni pojechali do Bielska-Białej po wygranej w Lublinie z LUK i przegranej w Radomiu z Wartą Zawiercie i byli faworytem starcia z powracającym po paru latach do PlusLigi BBTS-em. Ale mecz ten podopieczni Jacka Nawrockiego rozpoczęli fatalnie. To gospodarze od początku mieli inicjatywę i kontrolowali przebieg partii otwarcia (5:1, 9:3, 13:7, 19:11). W ekipie z Radomia dość mocno kulała zagrywka. Miejscowi wygrali ostatecznie do 18.
Po wyrównanym początku drugiej odsłony, przewagę zyskał BBTS (14:10). Czarni jednak zdołali odwrócić losy tej partii w drugiej jej części. Gospodarze popełniali sporo błędów, a przyjezdni je wykorzystywali zwyciężając ostatecznie do 22.
Podopieczni Jacka Nawrockiego w trzecim secie dość szybko zyskali przewagę. Kiedy skutecznym blokiem popisał się Timo Tammemaa, a w antenkę zaatakował Jake Hanes, tablica świetlna pokazywała wynik 7:12. Gospodarze zmniejszyli stratę do jednego "oczka" (14:15), ale potem dzięki dobrej postawie na zagrywce wprowadzonego z kwadratu Pawła Rusina, Czarni znów odjechali z wynikiem (15:20) i wygrali do 20.
Poniedziałkowy mecz nie był łatwy dla radomian, a miejscowi dążyli do zdobycia choćby jednego "oczka" do plusligowej tabeli. W czwartej odsłonie osiągnęli trzypunktową przewagę (15:12). Trener Nawrocki wymienił też drugiego przyjmującego - na placu pojawił się Bartosz Firszt, który zmienił Mauricio Borgesa. To właśnie on doprowadził do remisu 17:17. Końcówkę, w której nie brakowało emocji, na swoją korzyść rozstrzygnęli jednak bielszczanie, którzy wygrali do 23 i doprowadzili do tie-breaka. Dzięki temu beniaminek zapisał na swoje konto przynajmniej pierwszy punkt w tym sezonie.
Decydującą część meczu dobrze zaczęli Czarni (1:4), ale ich prowadzenie nie trwało zbyt długo. Drużyny zmieniały strony boiska przy prowadzeniu BBTS-u (8:7). Po chwili przewaga gospodarzy wzrosła. Przyjezdni nie mogli przebić się przez blok miejscowych (12:9). Po zatrzymaniu Rusina beniaminek miał piłki meczowe (14:10). Jedną z nich wykorzystał dwie akcje później i zgarnął zwycięstwo.
Czarni po trzech spotkaniach mają na koncie trzy punkty - zanotowali jedno zwycięstwo i dwie porażki.
BBTS Bielsko-Biała - Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (25:18, 22:25, 20:25, 25:23, 15:12)
BBTS: Zimmermann 1, Hanes 25, Gergye 11, Urbanowicz 10, Woch 8, Zawalski 13, Teklak (libero) oraz Fijałek (libero), Gil, Sinoski 1.
Cerrad Enea Czarni: Woicki 1, Schulz 24, Borges 4, Łukasik 2, Tammemaa 13, Lemański 9, Masłowski (libero) oraz Nowak 1, Gąsior 1, Rusin 13, Firszt.
Sędziowie: Sławomir Gołąbek i Marcin Weiner.
MVP: Jake Hanes (BBTS Bielsko-Biała).