Po 90 sekundach gry wynik meczu w Płocku otworzyła Milena Boryń. Z kolei miejscowe na prowadzenie wyszły dopiero w 9. minucie. Po kwadransie gry 1. połowy, po trafieniu Marysi Piaseckiej SMS uzyskał najwyższe, bo dwubramkowe prowadzenie. Chwilę później o czas poprosił Adrian Kondraciuk, bo jego podopieczne przegrywały nawet 11:8. Radomianki miały problemem z pokonaniem Dominiki Rusin i przedarciem się przez dość szczelną defensywę miejscowych. Dopiero wzięty czas nieco odmienił postawę przyjezdnych. Radomianki już nie pozwalały przeciwnikowi na dochodzenie do tzw., łatwych pozycji rzutowych, a same zdobywały gole. Ostatecznie pierwsze 30 minut zakończyło się prowadzeniem PreZero – 15:14.
Chwilę po wznowieniu gry APR prowadził 16:14, ale wówczas wystarczyło zaledwie 180 sekund na to, by to miejscowe nie tylko odrobiły straty, ale i wyszły na prowadzenie 18:16. W tym czasie radomianki wyglądały na zupełnie zagubione i popełniały proste straty. Dopiero wtedy na parkiecie pojawiła się Laura Domka, która swoją obecnością miała uspokoić poczynania koleżanek. Tak się stało i w 40. minucie mecz rozpoczynał się na nowo, bo był remis po 20. Im bliżej było końca gry, to oba zespoły popełniały straty. Rzutu karnego nie wykorzystała m.in., Boryń. Ponadto radomianki musiały sobie radzić w tym okresie bez najskuteczniejszej Marii Mazurkiewicz, która po zderzeniu się z rywalką opuściła boisko. Z uwagi na fakt, że wciąż w ataku zawodziła Małgorzata Michalska, to PreZero przegrywał 24:22, a w 50 minucie nawet 26:23. W 52 minucie zespołowi nie pomógł także Piotr Włoskiewicz, który nie zgadzał się z decyzjami arbitrów i otrzymał żółtą kartkę, a jego podopieczne musiały grać w osłabieniu.
Wtedy Kinga Papke wzięła ciężar odrabiania strat na własne barki i po dwóch trafieniach z rzędu zmniejszyła straty. W 55 minucie po golu Domki był remis, a wówczas to miejscowe seryjnie zaczęły popełniać błędy. W samej końcówce trzykrotnie rywalki skutecznymi obronami zatrzymała Natalia Kolasińska, ale wówczas jej koleżanki zawodziły w ataku i wciąż było - 27:27. Wydawało się, że ostatnia akcja meczu należała będzie do radomianek, bowiem na 28 sekund przed końcem o czas poprosił trener Kondraciuk. Po nim gola na dziewięć sekund przed końcem uzyskała Domka, ale rywalki wyprowadziły szybki atak, po którym, równo z końcową syreną piłkę w bramce Kolasińskiej umieściła Piasecka! Zawodniczka oddała skuteczny rzut pomimo potrójnej asekuracji radomianek… O triumfie decydowały więc rzuty karne, które lepiej egzekwowały radomianki. W kluczowej serii Kolasińska obroniła dwa rzuty rywalek.
SMS ZPRP Płock – PreZero APR Radom 28:28 (14:15), rz. karne 3:4
więcej wkrótce