Moya Radomka Radom po raz czwarty awansowała do turnieju finałowego Tauron Pucharu Polski Kobiet. Po raz pierwszy do najlepszej czwórki trafiła w sezonie 2017/18 jeszcze jako pierwszoligowiec, po sensacyjnym wyeliminowaniu Chemika Police. Potem radomianki grały w final four jeszcze w sezonie 2020/21 i 2021/22. W każdym z tych trzech przypadków Radomka odpadała na etapie półfinału i chciały tę niekorzystną serię przełamać. To się jednak ponownie nie udało.
W ostatnich latach o Puchar Polski kobiet drużyny walczyły w Nysie. Teraz rywalizacja przeniosła się do Elbląga. Podopieczne Jakuba Głuszaka w półfinale trafiły na ŁKS Commercecon Łódź, czyli wicelidera rozgrywek ligowych. I to rywalki były faworytkami tego starcia. Radomka przystępowała do tego final four w roli underdoga. Niespodzianki jednak nie było.
Choć po pierwszej radomianki mogły, a wręcz powinny pluć sobie w brodę. Premierowa odsłona to początkowo gra seriami z obu stron. Najpierw ŁKS prowadził 8:5, po chwili Radomka 10:8, następnie znowu przewagę zyskał ŁKS (12:14, 13:15). Potem ponownie lepszy okres miała Radomka, która przy zagrywce Moniki Gałkowskiej wypracowała trzy "oczka" przewagi (20:17). Kilka chwil później po błędzie własnym łodzianek, było już 23:20. Radomka jednak nie wykorzystała szansy i przegrała finalnie na przewagi do 24.
Drugi set zaczął się dla podopiecznych Głuszaka fatalnie (0:5). Szkoleniowiec szybko wymienił rozgrywającą. Aleksandra Stachowicz zastąpiła Victorię Mayer. Obraz gry jednak nie uległ zmianie. Nie pomogły też kolejne zmiany - na przyjęciu w ataku czy na środku. Łodzianki kontrolowały przebieg tej odsłony i wygrały gładko do 16.
Radomianki grały na zdecydowanie niższym poziomie skuteczności w ataku niż rywalki, również w trzeciej partii. W tej części spotkania również inicjatywa była po stronie ŁKS-u, ale nie była ona aż tak wyraźna jak w drugim secie. Radomka starała się nawiązać walkę, ale nie była w stanie przełamać lepiej dysponowanych tego dnia rywalek. Radomska ekipa przegrała 19:25 i to ŁKS wywalczył awans do niedzielnego finału.
Co ciekawe, Radomka z ŁKS-em zagra również w następny weekend. Tym razem w ramach Tauron Ligi. Mecz ten zaplanowany jest na sobotę, 22 lutego i rozpocznie się o godz. 12.30 w Sport Arenie w Łodzi. Wcześniej, bo już we wtorek, 18 lutego siatkarki Radomki zagrają w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałowym Pucharu CEV z Vasas Obuda Budapest. Węgierki w pierwszym spotkaniu triumfowały 3:1. Początek meczu o godz. 20.30 w hali RCS przy ul. Struga 63 w Radomiu.
Moya Radomka Radom - ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (24:26, 16:25, 19:25)
Radomka: Mayer, Gałkowska 15, Miilen 4, Milos 8, Witkowska 2, Piotrowska 8, Śliwa (libero) oraz Maciejewicz (libero), Stachowicz, Stijepić 1, Garita 1, Szlagowska 2, Dąbrowska 2.
ŁKS: Kowalewska 1, Hryszczuk 14, Scuka 14, Mędrzyk 10, Obiała 10, Alagierska 10, Stenzel (libero) oraz Bidias, Gierszewska, Gajer, Górecka.
Sędziowie: Marek Krupski i Grzegorz Skowroński.
MVP: Marlena Kowalewska (ŁKS).
Awans do finału: ŁKS Commercecon Łódź.
