Radomiak rozpoczął ten mecz ofensywnie. W 8. minucie radomianie przeprowadzili groźną akcję. Vušković podał w pole karne do wychodzącego sam na sam Jordao, ale szybszy okazał się bramkarz gospodarzy. Od tego momentu inicjatywę przejął ŁKS. Już w 15. minucie piłkę z siatki wyciągał Kobylak, ale okazało się, że był minimalny spalony. Cztery minuty później już nie było o tym mowy. Piłka powędrowała na wolne pole do Tejana, zawodnik ŁKS-u był szybszy od Vuškovicia i Rossiego, minął Kobylaka i umieścił piłkę w bramce. Gospodarze chcieli pójść za ciosem. Efektem były kolejne groźne akcje w 24. i 32. minucie. Przez chwilę wydawało się, że Radomiak przejął inicjatywę, bo goście przeprowadzili dwie groźne akcje, ale po kilku minutach znowu do głosu doszedł ŁKS. W 37. minucie Tejan strzelał z 20 metrów i "Zielonych" uratował Gabriel Kobylak, który kilkadziesiąt sekund później świetnie interweniował też po rzucie rożnym. Tuż przed końcem pierwszej połowy ŁKS miał kolejną sytuację. Z kilku metrów strzelał Balić i nogami obronił to Gabriel Kobylak.
Na drugą połowę obie drużyny wyszły bez zmian. Nie trzeba było jednak długo czekać na wyrównanie. W 49. minucie piłka trafiła do znajdującego się przed polem karnym Rafała Wolskiego, ten podał do Jardela, napastnik Radomiaka uderzył mocno w środek bramki z 20 metrów i piłka wpadła do bramki. Zasłonięty w tej sytuacji był bramkarz ŁKS-u. Gospodarze szybko jednak odpowiedzieli. W 55. minucie długie podanie trafiło do Tejana, zawodnik ŁKS-u ograł Vuškovicia i wpakował piłkę do bramki przy dalszym słupku. To był dopiero początek problemów Radomiaka. W 57. minucie bardzo nieodpowiedzialnym zachowaniem "popisał się" Rafał Wolski. Zawodnik Radomiaka ostro zaatakował rywala w akcji ofensywnej, dostał drugą żółtą kartkę i sędzia wyrzucił go z boiska. W kolejnych minutach ŁKS wyraźnie uspokoił grę. Gospodarze zaskoczyli natomiast obronę Radomiaka w 71. minucie. Zawodnicy ŁKS-u rozgrywali piłkę w okolicach pola karnego drużyny prowadzonej przez Macieja Kędziorka, futbolówka trafiła do Hotiego, który strzelił w samo okienko. Bez szans był w tej sytuacji Gabriel Kobylak. W 83. minucie mogło być 4:1. Piłka z prawej strony powędrowała do niepilnowanego w polu karnym Młynarczyka, a ten nie trafił na pustą bramkę. Radomiak do końca walczył o poprawę wyniku. W 91. minucie Zimovski zdecydował się na strzał z dystansu i pokonał bramkarza ŁKS-u. Na więcej jednak nie wystarczyło czasu. Radomiak przegrał 2:3.
Warto odnotować, że po tym meczu ŁKS awansował na przedostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. W następnej kolejce Radomiak zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce. Mecz w piątek, 19 kwietnia o godz. 18.00.
ŁKS Łódź - Radomiak Radom 3:2 (1:0)
Gole: Tejan 19', 55', Hoti 71' oraz Jardel 49', Zimovski 91'
ŁKS Łódź: Arndt - Mammadov, Durmisi, Gulen, Dankowski - Mokrzycki, Hoti (72. Ceijas), Ramirez, Tejan (87. Szeliga), Balić (78. Młynarczyk), Janczukowicz (72. Jurić)
Radomiak Radom: Kobylak - Grzesik, Rossi, Vušković, Abramowicz - Peglow (72. Okoniewski), Luizao (82. Kaput), Jordao (82. Zimovski), Wolski, Machado (62. Semedo) - Jardel (82. Leandro)