"Zieloni" zagrali dwie odmienne połowy. W pierwszej zdominowali rywali, nie pozwolili im nawet oddać strzału na bramkę. Efektem tego było jednobramkowe prowadzenie. Po przerwie radomianie chcieli bronić wyniku, ale coraz bardziej się cofali. W końcówce meczu napór Pogoni skończył się golem na 1:1. Podopieczni Dariusza Banasika stracili cenne punkty w końcówce spotkania.
Pierwszą połowę Radomiak zdecydowanie zdominował. Piotr Smołuch miał duże problemy ze strzałem Adama Banasiaka, a potem przetestował go także Rafał Makowski. Już w 6. minucie gry golkiper Pogoni skapitulował. Leandro wywalczył korner, po krótkim rozegraniu Makowski dograł piłkę w pole karne, a precyzyjnym strzałem głową popisał się Patryk Mikita. Skrzydłowy był bardzo aktywny i niedługo potem ponownie strzelał na bramkę rywala, tym razem bez skutku. Ponad poprzeczką poszybowała natomiast próba Meika Karwota, który zdecydował się na uderzenie z dystansu.
Później tempo meczu nieco zwolniło, ale wciąż przewagę na boisku mieli "Zieloni". W 25. minucie spotkania z dystansu ponownie przymierzył Makowski, lecz Smołuch zdołał zbić ten strzał. Uderzenia radomian z dystansu były częste i bliskie szczęścia. Karwot posłał piłkę tuż nad poprzeczką, a po uderzeniu Michała Kaputa golkiper Pogoni wypluł piłkę przed siebie. Z prezentu nie skorzystał jednak Dominik Sokół, który został złapany na spalonym. Do zakończenia pierwszej połowy meczu Pogoń nie oddała nawet jednego celnego strzału na bramkę Radomiaka.
Druga połowa spotkania nie była już tak udana. Tempo wyraźnie osłabło, a jedyną dobrą okazję w pierwszych minutach gry miał Patryk Mikita. Po jego strzale Radomiak wywalczył jednak tylko rzut rożny. Pogoń stopniowo zdobywała przewagę, a pierwszy strzał w meczu dla gospodarzy zapisał na koncie Bartosz Wiktoruk. Później niebezpieczeństwo stworzyła niepewna interwencja Artura Halucha, który wypuścił piłkę z rąk. Sytuację uratował Martin Klabnik, który wybił piłkę zmierzającą do bramki. Radomiak mógł jednak odpowiedzieć w kapitalnym stylu. Michał Kaput huknął z dystansu, ale piłka odbiła się od poprzeczki.
Gospodarze jednak coraz bardziej naciskali i gol wisiał w powietrzu. Blisko było po tym, jak Kamil Walków minął się z dogrywaną przez Adama Pazio piłką. Potem w polu karnym odnalazł się Sebastian Pociecha, ale obrońcom udało się wybić piłkę w sporym zamieszaniu. Radomianie jeszcze raz przeprowadzili kontrę, jednak Patryk Mikita posłał piłkę obok słupka. Potem sytuację uratował Artur Haluch, który obronił strzał Kamila Walkówa w środek bramki. Golkiper Radomiaka nie miał tyle szczęścia w doliczonym czasie gry. Wtedy rezerwowy Paweł Łydkowski pokonał go strzałem głową.
Haluch zdążył jeszcze uchronić swój zespół przed stratą drugiego gola, kapitalnie interweniując po uderzeniu gospodarzy z pola karnego, ale Radomiak i tak nie zdołał zdobyć zwycięskiej bramki. Podopieczni Dariusza Banasika musieli zadowolić się remisem.
STATYSTYKI (Pogoń - Radomiak, w nawiasie do przerwy)
Strzały celne: 3-6 (0-6)
Strzały niecelne: 1-6 (0-2)
Strzały zablokowane: 2-2 (0-1)
Faule: 11-14 (7-6)
Rzuty rożne: 3-7 (1-4)
Spalone: 2-2 (1-1)
Pogoń Siedlce - Radomiak Radom 1:1 (0:1)
Bramki: Łydkowski (92') - Mikita (6')
Radomiak: Haluch - Wawszczyk, Klabnik, Grudniewski, Banasiak - Kaput, Karwot (80' Filipowicz) - Mikita (83' Luz), Makowski, Leandro (89' Winsztal)- Sokół (62' Rolinc).
Pogoń: Smołuch - Mesjasz, Mójta, Margol, Olszewski (83' Brągiel) - Bochnak (69' Pociecha), Rybski (87' Łydkowski), Pazio, Marciniec, Szymankiewicz (53' Wiktoruk) - Walków
