Mecz nie zaczął się najlepiej dla naszego zespołu. Goście niespodziewanie nastawili się na mocną ofensywę i zaskoczyli naszą drużynę. Pierwsze dwa strzały Wisły udało nam się jeszcze zatrzymać, ale goście wywalczyli rzut rożny. Po nim z kryciem zaspali najpierw Mateusz Zając i Matthieu Bemba, a potem Bartosz Skowron, w efekcie czego Niklas Zulciak huknął z szesnastego metra wprost w okienko, Artur Haluch nie miał żadnych szans. Podrażnieni radomianie rozpoczęli wymianę ciosów. Z naszej strony nieudane próby zanotowali Chinonso Agu, Matthieu Bemba i Peter Mazan, a ze strony gości wciąż brylował Niklas Zulciak. W 19. minucie gry dośrodkowanie w pole karne puławian zakończyło się zagraniem piłki ręką przez jednego z piłkarzy Wisły. Sędzia wskazał na "wapno", a rzut karny wykorzystał Leandro Rossi.
Goście nie odpuszczali i znów zmusili Artura Halucha do dużego wysiłku. Bramkarz Radomiaka spisywał się jednak znacznie pewniej niż nasza defensywa, która dopuszczała do kolejnych groźnych sytuacji. Z naszej strony dobrze prezentował się Damian Szuprytowski, który mocno walczył w bocznej strefie boiska. Wreszcie to "Zieloni" zaczęli strzelać - najpierw Szuprytowski, potem Bemba, a na końcu Peter Mazan poszukali okazji do zdobycia gola, ale niewiele z tego wyszło. W 33. minucie gry kolejny błąd zaliczyła nasza defensywa. Goście mieli dużo miejsca w bocznej strefie boiska, zeszli w szesnastkę a świetnie dograną piłkę wykorzystał Niklas Zulciak, który był zupełnie niepilnowany na linii piątego metra. Ponownie błąd popełnił Mateusz Zając.
Na szczęście chwilę później znów udało się wyrównać. Leandro ruszył skrzydłem, zakręcił obrońcą w polu karnym i padł na murawę, za co sędzia podyktował rzut karny. Brazylijczyk po raz drugi pokonał Sebastiana Madejskiego, zapewniając nam wyrównanie. W ostatnich minutach pierwszej połowy trzy groźne strzały oddali goście, ale pierwszy z nich obronił Haluch, drugi został zablokowany, a trzeci minął bramkę w niewielkiej odległości. Radomiak odpowiedział akcją Leandro i Jakuba Rolinca, jednak Czech niezbyt dokładnie wyłożył piłkę koledze z zespołu, którego uprzedzili obrońcy. Do przerwy Radomiak remisował z Wisłą 2:2.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/radomiak-radom-wisla-pulawy/47887
Po zmianie stron tempo gry nie było już tak intensywne. Dobrą okazję wypracował Damian Szuprytowski, który wyłożył piłkę Peterowi Mazanowi, ale Słowak uderzył obok bramki. "Zieloni" naciskali coraz mocniej, jednak nie potrafili stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Dopiero w końcowych minutach meczu podopieczni Grzegorza Opalińskiego zagrozili puławianom. Najpierw w pole karne wpadł Damian Szuprytowski, ale pomocnik przekombinował z dryblingiem i stracił piłkę. Ta trafiła do Macieja Filipowicza, jednak jego strzał zablokowali obrońcy. W odpowiedzi na tę sytuację goście spróbowali zagrozić bramce strzeżonej przez Artura Halucha, ale dwukrotnie dobrą interwencją popisał się Martin Klabnik. Tuż przed końcem meczu swoje szanse mieli jeszcze Damian Szuprytowski i Patryk Mikita, ale obydwa strzały z dystansu naszych skrzydłowych minęły bramkę Wisły Puławy.
Strata punktów w meczu z Wisłą mogła wiele kosztować naszą drużynę, ale znów dopisało nam szczęście. Garbarnia Kraków tylko zremisowała z Wartą Poznań i wciąż to "Zieloni" plasują się na czwartym miejscu w lidze. Przed naszym zespołem decydująca kolejka, w której pojedziemy do Bełchatowa na mecz z miejscowym GKS-em. Wisła Puławy spadła do trzeciej ligi.
Radomiak Radom - Wisła Puławy 2:2 (2:2)
Bramki: Zulciak (8', 34') - Leandro (20', 36')
Wisła: Madejski - Pielach, Sedlewski, Szymankiewicz, Poznański, Sulkowski, Patejuk (46' Smektała), Zmorzyński, Kobiałka (66' Lytwyniuk), Hirsz (74' Ploj), Zulciak
Radomiak: Haluch - Skowron, Świdzikowski, Grudniewski, Zając (46' Filipowicz), Bemba (46' Klabnik), Agu, Mazan, Leandro (70' Mikita), Rolinc, Szuprytowski