Pierwsza połowa spotkania nie obfitowała w emocje. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, a jeśli już, to dla gospodarzy. Niebezpiecznie mogło być w dziewiątej minucie gry, jednak wówczas Patryk Mikita przytomnie wrócił i odebrał piłkę we własnym polu karnym. Szczęście sprzyjało Radomiakowi w 17. minucie gry. Wtedy po tym, jak Damian Szuprytowski poślizgnął się w środku pola, gospodarze ruszyli z kontrą. Pierwszy strzał udało się zablokować, a potem pojedynek z Aleksandrem Drobotem wygrał Mateusz Kochalski. Nasz bramkarz kilka chwil później popisał się po raz drugi, broniąc trudny strzał z ostrego kąta. "Zieloni" szukali swoich okazji, ale grali zbyt indywidualnie. W końcu jednak udało się dopiąć swego. Po podaniu Michała Grudniewskiego piłkę pod nogi Damiana Szuprytowskiego wybił obrońca, a pomocnik Radomiaka wykorzystał tę szansę, oddając zarazem pierwszy celny strzał dla naszego zespołu. Była to zarazem ostatnia dogodna sytuacja w tej części meczu. Można jeszcze odnotować drugi celny strzał Szuprytowskiego, jednak wynik już się nie zmienił. Po 45. minutach gry Radomiak prowadził 1:0.
Druga część meczu wyglądała podobnie. Na celne uderzenie przyszło nam długo czekać. Wcześniej, po dośrodkowaniu Macieja Filipowicza, który w przerwie zmienił Damiana Szuprytowskiego, niecelnie głową uderzał Martin Klabnik. Słowak miał spory wkład w utrzymanie korzystnego wyniku. Po główce Michała Bierzały wybił piłkę z linii bramkowej. W 63. minucie meczu potężnym strzałem z dystansu popisał się Rafał Makowski, ale piłka tylko otarła się o poprzeczkę. Potem dwukrotnie do historii stadionu Siarki przeszedł Patryk Mikita. Dwa niecelne uderzenia naszego zawodnika były wręcz fatalne, a drugie z nich poszybowało ponad siatką ochronną za bramką, mimo że Mikita oddał strzał z... pięciu metrów. Pierwszy (i jak się później okazało jedyny) celny strzał w drugiej połowie miał miejsce w 77. minucie meczu. Maciej Filipowicz uderzył z dystansu i podwyższył prowadzenie. Szansę na dobicie rywala zmarnował jeszcze Jakub Rolinc, ale Radomiak nie wypuścił już wygranej z rąk.
W środę "Zieloni" zagrają w Stargardzie z Błękitnymi, którzy pokonali na własnym stadionie Ruch Chorzów.
STATYSTYKI (Siarka - Radomiak, w nawiasie do przerwy)
Strzały celne: 4-3 (4-2)
Strzały niecelne: 3-5 (2-2)
Strzały zablokowane: 4-3 (3-1)
Faule: 16-12 (8-5)
Rzuty rożne: 4-4 (2-2)
Spalone: 1-3 (1-1)
Siarka Tarnobrzeg - Radomiak Radom 0:2 (0:1)
Bramki: Szuprytowski (28'), Filipowicz (77')
Siarka: Krupa - Głaz (35' Kargulewicz), Nadolski, Kubowicz, Duda, Drobot (79' Woźniak) - Bierzało, Radulj, Sitek (54' Mróz), Płatek (71' Galara) - Gębalski.
Radomiak: Kochalski - Grudniewski, Klabnik, Świdzikowski, Jakubik - Kaput, Makowski - Leandro, Szuprytowski (46' Filipowicz), Mikita (78' Luz) - Sokół (72' Rolinc).