Od pierwszych minut widać było, że Radomiak mierzy się z rywalem z czołówki ligi. Goście mieli doświadczony zespół, który kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. "Zieloni" mieli jednak dobrą szansę, którą zmarnował Jakub Rolinc. Pudło Czecha spotkało się z kilkoma odpowiedziami gości. W 13. minucie gry kapitalną interwencją popisał się Mateusz Kochalski, a kilka chwil później potężny strzał z pola karnego obił poprzeczkę bramki radomian. Niedługo potem goście ponownie trafili w poprzeczkę, tym razem po bezpośrednim strzale z rzutu wolnego. Przyjezdni naciskali, a kolejną paradą popisał się Kochalski, który wybronił strzał z kilku metrów. Dobitka powędrowała obok słupka.
W 31. minucie meczu fatalnie zachował się młody bramkarz MKS-u, Radosław Wąsewski. Jakub Rolinc zdecydował się na "centrostrzał", piłka zaskoczyła bramkarza i wpadła do bramki przy krótkim słupku. Chwilę później goście wyszli z kontrą zakończoną mocnym strzałem z dystansu, który znów obronił Mateusz Kochalski. W odpowiedzi Maciej Filipowicz poszukał szczęścia z rzutu wolnego, ale trafił w słupek. Radomianie znaleźli drogę do bramki chwilę później. Jakub Rolinc wykorzystał podanie Michała Suchanka, które przepuścili jego klubowi koledzy i mocnym strzałem z pola karnego podwyższył wynik meczu. Niedługo potem trzeciego gola dla "Zielonych" strzelił Dominik Sokół, który wykorzystał dobre dośrodkowanie w pole karne. Do przerwy podopieczni trenera Sebastiana Rybaka mieli bezpieczną przewagę.
MKS Piaseczno po przerwie zmienił m.in. bramkarza, żeby wprowadzić spokój w tyłach, ale musiał skupić się na odrabianiu strat. Dlatego goście rzucili się do ataku i Mateusz Kochalski znów miał ręce pełne roboty. Najpierw strzał przyjezdnych minimalnie minął słupek bramki Radomiaka, a chwilę później golkiper "Zielonych" popisał się dwiema kapitalnymi paradami na linii, broniąc uderzenia rywali z bliskiej odległości po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W odpowiedzi Radomiak popisał się niezłą akcją. Maciej Filipowicz zagrał do Łukasza Pietronia, ten w polu karnym rozegrał klepkę z Rolincem, ale jego strzał był daleki od ideału.
Obydwa zespoły wymieniały akcje, jednak brakowało większego zagrożenia. Takie stworzył dopiero Michał Suchanek. Zawodnik Radomiaka w 71. minucie meczu zabrał się z piłką, ograł obrońcę, ale jego strzał po rykoszecie minął słupek bramki rywali. Piaseczno wreszcie dopięło swego w 74. minucie spotkania. Rzut karny po faulu jednego z piłkarzy "Zielonych" (prawdopodobnie Adriana Nowosadko) wykorzystał Kamil Matulka. Strzelony gol dodał gościom animuszu. W 82. minucie spotkania ofiarna interwencja Karola Hodowanego uratowała sytuację po strzale rywali, ale chwilę później mieliśmy jeszcze dobitkę. W znakomitej pozycji był Zbigniew Obłuski, jednak fatalnie przestrzelił z kilku metrów.
Szczęścia w tym spotkaniu nie miał Maciej Filipowicz. W 84. minucie meczu uderzył z szesnastu metrów, ale piłka ponownie odbiła się od słupka. W doliczonym czasie gry doskonałą okazję zmarnował Kamil Matulka. Zawodnik Piaseczna wpadł na pełnej szybkości w pole karne i stanął oko w oko z bramkarzem, ale strzelił wysoko ponad bramką. Była to zarazem ostatnia akcja tego meczu.
Radomiak II Radom - MKS Piaseczno 3:1 (3:0)
Bramki: Rolinc (31', 38'), Sokół (41') - Matulka (74' rzut karny)
Radomiak II: Kochalski - Hodowany, Markiewicz, Wiatrak - Suchanek, Filipowicz, Nowakowski, Pietroń (90' Stępień), Winsztal - Rolinc, Sokół (61' Nowosadko).
Piaseczno: Wąsewski (46' Drązikowski) - Kokot, Michalak, Wojtkielewicz (85' Koszela), Orłowski, Obłuski, Bawolik, Oleksiak, Matulka, Doliński, Ziemnicki (73' Lewandowski) oraz (69' Aziz)