Zdawałoby się, że AZS Koszalin jest na prostej drodze, do powtórzenia rekordowej serii porażek warszawskiej Legii z poprzedniego sezonu. Tak było jednak tylko do czasu, kiedy na drodze "Akademików" stanęła ROSA Radom. Gospodarze wygrali po raz pierwszy w sezonie, kompromitując naszą drużynę.
Na pierwsze trafienie w meczu trzeba było poczekać ponad minutę. Potem zaczęła się wyrównana wymiana ciosów. ROSA odpowiadała na każdy celny rzut AZS-u, aż do stanu 10:7. Wówczas radomianie zaczęli tracić piłki, a gospodarze rzucili cztery "oczka", powiększając przewagę. W końcówce kwarty "Smoki" podjęły walkę. Obie Trotter trafił z dystansu, dwójkę rzucił Filip Zegzuła i ROSA przegrywała już tylko 15:16. Chwilę później prowadzenie radomianom dał Hanner Mosquera-Perea, jednak ostatnie słowo należało do koszalinian, którzy tuż przed końcem kwarty zapewnili sobie wygraną.
W drugiej partii radomianie ponownie objęli prowadzenie, tym razem po trójce Marcina Piechowicza. Gra wciąż była wyrównana i obydwa zespoły co chwilę zmieniały się na prowadzeniu. Radomianie mieli już cztery punkty przewagi po trafieniach Daniela Walla i Carla Lindboma, a piąte "oczko" dorzucił Filip Zegzuła, który trafił z faulem. Gospodarze odrobili straty, jednak ROSA znów odskoczyła po trójce Lindboma i celnych rzutach osobistych Cullena Neala. W końcówce kwarty koszalinianie odrobili jednak straty i ta kwarta zakończyła się remisem.
Po powrocie z szatni przez niemal całą trzecią kwartę trwała wyrównana walka. Na każdy punkt AZS-u ROSA odpowiadała trafieniem, ale grę prowadzili koszalinianie. Mimo to przewagę udało im się zbudować dopiero w ostatnich minutach gry. Po rzutach wolnych Brandona i dwójce Grzegorza Surmacza, AZS miał cztery punkty więcej na koncie. Taki wynik utrzymał się do końca tej części gry.
W ostatniej odsłonie spotkania ROSA szybko odrobiła straty, ale tylko na chwilę. Gospodarze błyskawicznie wrócili do pięcio punktowego prowadzenia. "Smoki" odwróciły jednak wynik. Celne rzuty z dystansu Artura Mielczarka i Cullena Neala oraz trafiony osobisty rzut Marcina Piechowicza i dwójka Mielczarka sprawiły, że radomianie prowadzili 65:61. Na dwie i pół minuty przed końcem gry, AZS ponownie miał przewagę. W ostatnich sekundach wzrosła ona do czterech punktów i stało się jasne, że ROSA tego meczu już nie wygra.
Była to szósta porażka radomskiego zespołu w tym sezonie. ROSA wróci do gry za dwa tygodnie, kiedy zmierzy się u siebie z Legią Warszawa.
AZS Koszalin - ROSA Radom 78:75 (18:17; 20:20; 18:15; 22:23)
ROSA: Mielczarek 13, Lindbom 13, Neal 12, Trotter 7, Szymański 5 oraz Wall 9, Piechowicz 7, Zegzuła 7, Mosquera-Perea 2
AZS: Brandom 23, Surmacz 15, Tejić 12, Kucharek 7, Bochno 2 oraz Walters 3, Papić 2, Zywert 2, Radulović, Czujkowski