https://www.cozadzien.pl/zdjecia/enea-czarni-radom-asseco-resovia-rzeszow-zdjecia/97073
Enea Czarni Radom podchodzili do starcia z Resovią po pierwszej wygranej w tym sezonie. W poprzedniej serii gier podopieczni Pawła Woickiego pokonali bowiem beniaminka, Exact Systems Hemarpol Częstochowa po tie-breaku. Rzeszowianie są jednak zdecydowanie lepszym zespołem od Norwida. Podopieczni Giampaolo Medeiego zajmowali przed 11. kolejką trzecie miejsce w tabeli, a ponadto w obecnej kampanii uczestniczą w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Kibie radomskiej ekipy liczyli przede wszystkim na walkę ze strony swoich ulubieńców. I w partii otwarcia to dostali. Czarni prezentowali się naprawdę dobrze. W ataku brylował Nikola Meljanac (6 na 7 skończonych ataków). Gospdoarze właściwie przez całą partię otwarcia byli na mniejszym lub większym prowadzeniu, a ostatecznie wygrali na przewagi 26:24.
Drugi set miał już zdecydowanie inny przebieg. Od początku to rzeszowianie kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Szybko osiągnęli wysoką przewagę. Nie pomogły zmiany, które przeprowadził Paweł Woicki. Czarni przegrali 17:25.
https://www.cozadzien.pl/sport/enea-czarni-radom-asseco-resovia-rzeszow-relacja-live/97046
W trzeciej odsłonie gra toczyła się punkt za punkt do połowy partii (15:15). Potem rzeszowianie odskoczyli. Radomski zespół nie wystrzegał się też błędów własnych, w czym pomógł Resovii w odniesieniu zwycięstwa do 21.
Czarni zaczęli czwartą odsłonę od mocnego uderzenia. Po kilku akcjach prowadzili już 7:2, a potem 10:5. Resovia jednak zabrała się za odrabianie strat i dzięki dobrej grze w bloku udało się przyjezdnym najpierw zmniejszyć stratę (11:9), a potem doprowadzić do remisu (13:13). W kolejnych minutach trwała wymiana ciosów. Końcówka była niezwykle emocjonująca i pełna zwrotów akcji. Ostatecznie, to Czarni wyszli z niej zwycięsko zwyciężając 27:25!
Tie-break zaczął się po myśli rzeszowian, którzy od samego początku wypracowali sobie przewagę (3:7). Co prawda radomianie zdobyli potem trzy "oczka" z rzędu, m.in. zatrzymując efektownie Boyera (6:7). Potem jednak znowu goście odskoczyli i wygrali pewnie, do 7, a w całym meczu 3:2.
Czarni czekają na domowe zwycięstwo już dokładnie od dwóch lat. I poczekają jeszcze dłużej... ale zdobyty punkt w meczu z Resovią trzeba uszanować.
Enea Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (26:24, 17:25, 21:25, 27:25, 7:15)
Czarni: Todorović, Meljanac 30, Hofer 19, Formela 2, Rajsner 8, Kufka 5, Nowowsiak (libero) oraz Teklak (libero), Gniecki, Buszek 9, Gomułka, Piotrowski.
Resovia: Drzyzga 4, Boyer 29, Louati 19, Cebulj 15, Rejno 8, Kłos 14, Zatorski (libero) oraz Staszewski 1, Kędzierski, Bucki, Mordyl.
Sędziowie: Maciej Kolendowski i Piotr Kasprzyk.
MVP: Stephen Boyer (Resovia).
