W
meczu 8 kolejki PlusLigi Cerrad Czarni Radom pokonali AZS Częstochowa 3:1. Prezentujemy pomeczowe wypowiedzi kapitanów oraz trenerów obu drużyn.
Relacja pomeczowa - TUTAJ
Galeria zdjęć - TUTAJ
Zapis relacji LIVE - TUTAJ
Dawid Murek (kapitan AZS Częstochowa): Serdeczne gratulacje dla zespołu z Radomia. Wygrali zasłużenie. Nasza gra na pewno momentami była niezła. Szkoda drugiego seta, kiedy prowadziliśmy na początku dosyć wysoko i nie potrafiliśmy tej przewagi dowieźć do końca. Być może wtedy inaczej by się ten mecz potoczył. Po tej dziesięciominutowej przerwie wyszliśmy bardzo skoncentrowali, bo wiedzieliśmy, że jest jeszcze szansa na to, aby powalczyć o jakieś punkty. Niestety, nie wyszło nam to i kolejny raz przegraliśmy mecz. Na pewno po cichu liczyliśmy, że uda nam się zwyciężyć w Radomiu. Zdawaliśmy sobie też sprawę, że Czarni są na fali i ten mecz naprawdę będzie ciężki. Tak też było. My cieszymy się jedynie z momentów naszej dobrej gry, która przeplatała się jednak z wieloma błędami, których nie powinniśmy na tym poziomie popełniać.
Bartłomiej Neroj (kapitan Cerrad Czarnych Radom): Dziękujemy za gratulacje. Jesteśmy bardzo zadowoleni z kolejnych trzech punktów. Może dzisiaj nasza gra nie była efektowna i tak efektywna. Mimo że graliśmy nieco słabiej, to cieszymy się, że udało się zdobyć trzy punkty. Po pierwszym, w miarę spokojnym i łatwo wygranym secie chyba za bardzo poczuliśmy, że to spotkanie jest już wygrane. W drugiej partii przydarzyły nam się problemy, na początku zagrywką rozstrzelał nas Michał Kamiński. Pozytyw jest w tym, że umieliśmy się podnieść i wyciągnąć tego seta. Jedyne co cieszy to wynik, bo gra pozostawia wiele do życzenia. Wiadomo, że słabszy mecz musiał przyjść. Cieszymy się, że nadszedł on teraz i że udało nam się go wygrać.
Marek Kardos (trener AZS Częstochowa): Oczywiście gratuluję bardzo dobrej gry Czarnym. Wiadomo było, że musimy być cierpliwi w ataku i dobrze przyjmować zagrywkę na tej specyficznej sali. W pierwszej części meczu popełnialiśmy sporo błędów. Ciężko było wrócić do gry po dwóch przegranych setach i za to mój zespół zasługuję na pochwałę. Szkoda początku czwartej partii, gdzie prawdopodobnie zabrakło sił albo wiary w to, że możemy jeszcze wygrać. Dobrze czytaliśmy grę, ale niestety nie udało nam się zatrzymać atakujących.
Robert Prygiel (trener Cerrad Czarnych Radom): Dziękuję za gratulację. Przestrzegałem moich zawodników, że to będzie bardzo ciężki mecz i taki rzeczywiście był. Spotkały się dwie drużyny, których potencjał sportowy jest może troszkę niższy niż czterech-pięciu czołowych drużyn w lidze, ale są to zespoły, które walczą od pierwszej do ostatniej piłki i tak też ten mecz wyglądał. Dużo walki, obron, wymian. Dzisiaj obie drużyny może nieco słabiej atakowały, ale dużo broniły. Myślę, że to jest pozytyw. Na pewno ważny był ten drugi set, kiedy mieliśmy dużą stratę i podobnie jak w poprzednich spotkaniach z Jastrzębskim czy ze Skrą pokazaliśmy, że umiemy wyjść z trudnej sytuacji. Nawet kiedy zdarza nam się duża strata na początku seta, to gramy do końca i dzisiaj to znowu zaowocowało. Był to mecz walki. Cieszymy się z trzech punktów.