Zespół HydoTrucku tak źle, jak w Ostrowie Wielkopolskim, nie rozpoczął żadnego meczu w obecnym sezonie Energa Basket Ligi. Podopieczni Roberta Witki w samej tylko pierwszej kwarcie uzyskali dziewięć oczek i przegrywali z niżej notowanym w tabeli rywalem różnicą 11. punktów.
https://www.cozadzien.pl/sport/mala-hala-trudny-teren-hydrotruck-zagra-ze-bm-slam-stala/62247
Kto myślał, że na początku kolejnej kwarty nastąpi zryw przyjezdnych, to srodze się mylił. Indolencją strzelecką wykazali się zresztą koszykarze obu ekip. Nic zatem dziwnego, że po 14. minutach rywalizacji gospodarze, którzy prowadzili 22:12 - dysponowali skutecznością 31. procent, za to przyjezdni zaledwie - 21! To oznaczało, że na 24 oddane próby rzutów z gry, drogę do kosza Stali znalazło zaledwie pięć.
Cztery następne oczka uzyskane przez HydroTruck powodowały, że straty zostały zmniejszone do sześciu punktów, a to zapowiadało emocje w kolejnych fragmentach.
https://www.cozadzien.pl/sport/hydrotruck-ii-szybko-podniosl-sie-po-porazce-ligowej-z-dzikami/62237
Na nieszczęście dla zespołu gości serię punktową zanotowali wtedy ostrowianie i szybko zrobiło się 29:16. Na minutę przed zakończeniem pierwszej połowy o czas poprosił Robert Witka, bo jego podopieczni zupełnie nie radzili sobie na parkiecie z przeciwnikiem i przegrywali różnicą 15. oczek. W drużynie z Radomia zawodził zwłaszcza Rod Camphor. Najlepszy strzelec klubu po 20. minutach nie zdobył ani jednego oczka, choć oddał pięć rzutów.
Prawdziwa metamorfoza zespołu gości nastąpiła w pierwszych minutach gry, po zmianie stron. Sygnał do odrabiania strat dał Carl Lindbom, trafiając z dystansu. Po kolejnych czterech minutach i niezwykle wysokiej dyspozycji rzutowej Adriana Boguckiego, na świetlnej tablicy było już 37:33. O czas poprosił wtedy Łukasz Majewski. Ten niewiele zmienił w obrazie gry, bo zdecydowany ton wydarzeniom na parkiecie nadawali przyjezdni. Nic więc dziwnego, że po dwóch celnych rzutach wolnych w wykonaniu Marcina Piechowicza HydroTruck nie tylko odrobił straty, ale i wyszedł na prowadzenie – 45:43!
O losach meczu zadecydować miała ostatnia ćwiartka i tak też się stało. Jeszcze w 34. minucie na dwupunktowym prowadzeniu byli radomianie, ale o kolejnych fragmentach meczu podopieczni Roberta Witki chcieliby pewnie zapomnieć. W ciągu sześciu kluczowych minut HydroTruck nie zdobył żadnego punktu i doznał bolesnej porażki.
Aktualna tabela Energa Basket Ligi - TABELA.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski – HydroTruck Radom 59:51
Kwarty: 20:9, 14:12, 9:24, 16:6.
BM Slam: Threatt 11, Mokros 9, Jevtović 7, Żołnierewicz 5, Dambrauskas 2, Ryżek 0, Główka 0, Wiśniewski 0, Szymkiewicz 10, Garbacz 6, Jackson 4, Dylewicz 5.
HydroTruck: Trotter 12, Camphor 0, Bogucki 21, Lindbom 11, Mielczarek 0, Piechowicz 4, Wall 0, Lewandowski 0, Wątroba 3, Zegzuła 0.