Koszykarze HydroTrucku Radom znakomicie weszli w mecz. Już na starcie radomianie zbudowali sobie przewagę pięciu punktów. Niedługo potem kolejne "oczko" dołożył Duda Sanadze, który trafił dwa plus jeden. Prowadzenie "Smoków" powiększało się m.in. dzięki Arturowi Mielczarkowi, który najpierw skutecznie przymierzył z dystansu, a potem zapoczątkował kontrę radomian. Mielczarek zaliczył kolejne trafienie za trzy, ale gospodarze odpowiedzieli akcją dwa plus jeden. Końcówka pierwszej kwarty należała jednak do podopiecznych trenera Roberta Witki. Cullen Neal dwukrotnie celnie rzucił z dystansu i zapewnił radomianom 14 punktów przewagi.
Początek drugiej części spotkania nie przyniósł zbyt wielu udanych akcji z obu stron. Po trzech minutach gry HydroTruck za sprawą debiutującego Artura Boguckiego, zapewnił sobie najwyższą dotychczas przewagę - 16 punktów. Wtedy jednak gospodarze zaliczyli pierwszą świetną serię. Hubert Pabian i Piotr Pamuła rzucili łącznie osiem "oczek". Odpowiedział na to Daniel Wall, jednak Pabian dołożył kolejne punkty, ale po trafieniu Shane'a Richardsa Spójnia miała już tylko trzy punkty straty. Końcówka kwarty należała jednak do radomian. Popis dawali Carl Lindbom i Duda Sanadze. Ten ostatni rzutem na taśmę trafił trójkę tuż po tym, jak Rod Camphor rzucił trzy plus jeden. Dzięki rzutowi Gruzina "Smoki" utrzymały wysoką przewagę.
Trzecia kwarta była bardzo nerwowa. Spójnia od początku odrabiała straty. Najpierw rzuciła cztery punkty, potem zaliczyła serię sześciu "oczek" i radomianie prowadzili już tylko pięcioma punktami. W połowie kwarty rozpoczęła się mocna wymiana ciosów, w której wyróżniał się Piotr Pamuła. Po jego trafieniu HydroTruckowi został już tylko punkt przewagi na koncie. Akcją dwa plus jeden nadzieje przywrócił Daniel Wall. Chwilę później jednak gospodarze po raz pierwszy w tym spotkaniu objęli prowadzenie. W końcówce dla radomian trafił jednak Artur Mielczarek i przed ostatnią odsłoną gry HydroTruck miał minimalną przewagę.
Ostatnia odsłona gry przyniosła sporo nieudanych akcji. Jeśli już ktoś trafiał, to podopieczni trenera Roberta Witki, którzy rzucili siedem punktów i odskoczyli rywalom. Po raz kolejny dał o sobie znać Pamuła, który trafił trójkę. Celnym rzutem z dystansu odpowiedział na nią Lindbom. Pamuła jednak znów rzucił trzy punkty, potem dołożył trafienie z rzutu wolnego. Ostatnia minuta mijała pod znakiem minimalnej przewagi radomian. Po wsadzie Gigi zmalała ona do zaledwie jednego "oczka", a nieporadność obydwu drużyn wskazywała, że może jeszcze dojść do niespodzianki. Gospodarze nie odpowiedzieli jednak na trafienia Dudy Sanadze z rzutów wolnych i to "Smoki" sięgnęły po zwycięstwo.
Spójnia Stargard - HydroTruck Radom 80:83 (14:28; 22:20; 27:17; 17:18)
HydroTruck: Sanadze 25, Lindbom 15, Trotter 13, Mielczarek 10, Piechowicz 3 oraz Wall 9, Neal 3, Bogucki, Williams.
