W programie Tie-Break mówimy o radomskiej siatkówce i drużynach Cerradu Enei Czarnych Radom i E.Leclerc Moya Radomki Radom. Nie zabraknie także rozmów z gośćmi. Premierowe odcinki programu Tie-Break emitowane są w telewizji Dami w czwartki o godzinie 18.05. Program można obejrzeć także na portalu CoZaDzien.pl.
W najnowszym odcinku nie zabrakło relacji z pierwszego meczu fazy play-off pomiędzy E.Leclerc Moya Radomką Radom a DPD IŁCapital Legionovią Legionowo oraz zapowiedzi walki o miejsca 11-12 siatkarzy Cerradu Enei Czarnych Radom z Cuprum Lubin.
Gościem odcinka był Dima Skoryj, trener Cerradu Enei Czarnych, który przejął zespół już w trakcie sezonu, w styczniu, kiedy na stanowisku zastąpił Roberta Prygla. - Nigdy nie myślałem o tym, aby zostać trenerem w PlusLidze w taki sposób. Na pewno nie była to wymarzona sytuacja. Kiedy przejmowałem zespół był jakiś cień nadziei na play-off i się na pewno zmobilizowaliśmy. Dalej, już kiedy tych szans na play-off nie było, zrobiło się już trudniej - zaznaczył.
Radomianie zajęli w fazie zasadniczej 12. pozycję w tabeli. - Każdy podchodził do tego sezonu na początku z zupełnie innymi celami. Czemu wynik jest taki, a nie inny? To złożony problem. Nie ma tylko jednego czynnika, który zadecydował o takim wyniku - dodał szkoleniowiec.
"Wojskowi" zapewnili sobie 12. miejsce w fazie zasadniczej dopiero w ostatniej kolejce, po wygranej nad GKS-em. Rzutem na taśmę wyprzedzili Stal Nysa. - Sport bez motywacji nie istnieje. Jak była ta motywacja i myśleliśmy o play-offach, to dawało nam siły, żeby przychodzić na treningi, pracować i dawać z siebie wszystko. Potem było trudniej, było wahanie nastroju. Przed meczem z Katowicami też gdzieś ta iskra sportowca się pojawiła, że lepiej zająć 11. czy 12., a nie 13. miejsce. Jestem wdzięczny chłopakom, że wykrzesali z siebie wszystko, walczyli do końca i to jest fajne - wyjaśnił Dima Skoryj.
W dobie epidemii koronawirusa na trybunach nie ma kibiców, którzy w przypadku Czarnych zawsze byli ogromnym wsparciem. - Patrząc na historię tego klubu, tego miasta, zawsze kibice się wyróżniali. Były mecze, gdzie mieliśmy dołek, a kibice nas wtedy podnosili i motywowali. Teraz sami się musimy dopingować. Pojawiła się nowa rola w kwadracie dla rezerwowych, który stara się w trakcie meczu przekazać jakąś namiastkę tego dopingu - powiedział szkoleniowiec radomian, który mówił też o problemach związanych z przekładaniem meczów, co było spowodowane kwarantannami w drużynach czy o tym, kogo typuje na mistrza Polski w sezonie 2020/21.
https://dami24.pl/sport/tie-break-180321-dima-skoryj-cerrad-enea-czarni-radom/20758