Radomianie do trzeciej bezpośredniej potyczki play-off z Kotwicą przystępowali w dużo lepszych nastrojach, aniżeli rywale. Ci w przeciwieństwie do podopiecznych Roberta Witki nie mogli pozwolić sobie na porażkę, bo ta zakończyłaby rywalizację o półfinał Suzuki 1. Ligi.
Nerwowość było widać w początkowych fragmentach gry, kiedy to na świetlnej tablicy wyników pojawił się wynik 0:8. Kołobrzeżanie dopiero po trzech minutach rywalizacji odczarowali kosz radomian i z minuty na minutę grali coraz lepiej. Mimo wszystko kwartę otwarcia różnicą sześciu oczek wygrali przyjezdni.
Drugie 10 minut takim samym stosunkiem zwyciężyli gospodarze, co oznaczało że na przerwę obie drużyny schodziły remisując 31:31. Nie tylko wynik pokazywał, że obie drużyny miały w tej części problemy ze skutecznością. Niezwykle wyrównana okazała się za to trzecia ćwiartka zakończona dwupunktowym zwycięstwem zawodników HydroTrucku. Tuż po wznowieniu ostatniej kwarty dwa rzuty wykorzystał Filip Zegzuła i radomianie prowadzili 51:47. Właśnie wtedy przydarzył im się najsłabszy fragment meczu, gdy w ciągu niespełna 120 sekund ich rywale uzyskali 10 punktów! Podopieczni trenera Roberta Witki nie składali broni i na cztery minuty przed końcową syreną zmniejszyli straty do zaledwie dwóch punktów. Mecz więc rozpoczynał się niejako na nowo, choć czasu do jego zakończenia pozostawało coraz mniej a na prowadzeniu wciąż byli gospodarze. Na 44 sekundy przed końcem dwa rzuty wolne wykorzystał James Washington i było 71:64 dla Kotwicy. Wprawdzie czas wziął jeszcze opiekun radomian, ale ci nie byli już w stanie odmienić losów meczu. Oznacza to, że w niedzielę o godz. 20:00 rozpocznie się czwarty bezpośredni pojedynek. Triumfator tej rywalizacji w półfinale spotka się z Dzikami Warszawa, którzy po raz trzeci pokonali Decka Pelplin.
Sensation Kotwica Kołobrzeg – HydroTruck Radom 73:64
Kwarty: 12:18, 19:13, 16:18, 26:15.
Sensastion: Washington 19, Pułkotycki 3, Długosz 6, Kurpisz 14, Śmigielski 6, Klawa 2, Dzierżak 7, Kowalenko 9, Pieloch 7.
HydroTruck: Sowa 17, Ransom 12, Zegzuła 17, Jeszke 12, Patoka 3, Zalewski 0, Formella 3, Sadło 0.