- Jeździmy na rolkach. Gramy na boisku do piłki ręcznej, piłką do koszykówki. Zasady gry są podobne do tych, jakie towarzyszą piłce ręcznej. U nas na boisku przebywa pięciu zawodników plus bramkarz. Za to przepisy są podobne do tych z koszykówki. Nie ma przytrzymań, mocnych ataków. Główną rzeczą, która kompletnie zmienia optykę naszej gry jest to, że w momencie ataku nie możemy przy rzucie przekroczyć linii. Jest to sporo utrudnienie zwłaszcza, że poruszamy się na rolkach. Bramki też są nieco mniejsze, aniżeli do piłki ręcznej. Dlatego też podsumowując wyniki w naszej dyscyplinie nie są za wysokie – wyjaśnia Mirosław Ziętkowski, założyciel Polskiej Federacji RollBallu.
To właśnie pod jego okiem zawodnicy przygotowują się do wyjazdu na tegoroczne szóste w historii mistrzostwa świata. Te podobnie, jak w 2019 roku, kiedy nastąpił debiut reprezentacji Polski odbędą się w dniach od 20 do 28 kwietnia w Indiach. - Będziemy reprezentować Polskę wśród kobiet, jak i mężczyzn. Podczas tych pierwszych mistrzostw dziewczyny wyszły z grupy i trafiły do ósemki, my z kolei pojechaliśmy zebrać cenne doświadczenie. Nie ukrywam, że mamy ogromne apetyty na coś więcej – przyznał Ziętkowski, sprawujący także funkcję, grającego trenera.
O tym ile reprezentacji wystartuje w zawodach organizatorzy poinformują dopiero na dzień przed startem. Wtedy też nastąpi podział na grupy, co stanowi dodatkowym element zaskoczenia. W każdym bądź razie spodziewanych jest od 24 do 32 reprezentacji. W Indiach zaprezentują się zawodnicy z całego świata. Nie zabraknie przedstawicieli: Afryki, Ameryki Północnej, Ameryki Południowej, Europy i Azji. Tytułu sprzed czterech lat (ostatnio z powodu pandemii mistrzostwa nie były rozgrywane) broni reprezentacji Indii. Za to wicemistrzem byli Kenijczycy a na najniższym stopniu podium stanęli wtedy Egipcjanie.
Przez te lata zmienił się także skład kadry, ale wciąż w większości stanowią go radomianie. - Jeśli spojrzeć procentowo, to mamy około 60 procent nowej świeżej krwi, nowego narybku. Są zawodniczki z Krakowa. Jest przedstawiciel z Sopotu, który dwa razy w tygodniu dojeżdża do nas na treningi. Jednak większość z nas jest z Radomia, bo tutaj to tak naprawdę się zaczęło i chcemy tą dyscyplinę rozwijać i umacniać. Nie tylko chodzi o rollball, ale i ważna jest promocja rolkarstwa: szkółki jazdy dla dzieci, młodzieży czy starszych, bo rolki są magiczne – podsumował Ziętkowski.