W sam mecz dużo lepiej weszli gospodarze. Po trzech skutecznych akcjach Astoria prowadziła już 6:0, ale wtedy do kosza rywali z dystansu trafił Roberts Stumbris. Za to w połowie kwarty otwarcia - różnicą pięciu oczek - prowadzili już podopieczni Roberta Witki. Prym w zdobywaniu punktów wiedli wówczas Amerykanie: Dayon Griffin oraz Jabarie Hinds. Przez kolejne trzy minuty przyjezdni, ani razu nie zdołali znaleźć drogi do kosza bydgoszczan za to drużyna Artura Gronka uzyskała 10 punktów z rzędu i wyszła na prowadzenie 20:15. Właśnie wtedy o pierwszy czas w meczu poprosił niezadowolony z postawy podopiecznych trener Witka. Do końca tej części gry obie drużyny nie zdołały uzyskać oczek, choć ze strony HydroTrucku rzuty oddawali: Marcin Piechowicz, Hinds i Griffin. Nic dziwnego, że po dobrym początku kwarty, która zakończyła się blisko 30-procentową skutecznością rzutów – HydroTruck do udanych nie mógł jej zaliczyć.
https://www.cozadzien.pl/sport/trwa-wyjazdowa-seria-hydrotruck-zagra-w-bydgoszczy/70025
Strzelecka niemoc w wykonaniu radomian trwała przez blisko 6:30! Nic więc dziwnego, że po 90. sekundach gry miejscowi wyszli na najwyższe, bo 9-punktowe prowadzenie. Dopiero wtedy pojedynek nieco się wyrównał, a po kilku skutecznych akcjach radomian na świetlnej tablicy wyników było nawet 27:25 dla Astorii. Wystarczyły jednak dwa kolejne rzuty trzypunktowe miejscowych, by o następną przerwę w pojedynku poprosił opiekun HydroTrucku. Przerwa nie pomogła radomianom, bo ci przegrali drugą kwartę i do przerwy tracili do faworyta osiem punktów.
https://www.cozadzien.pl/sport/koszykarze-hydrotrucku-z-piata-porazka-z-rzedu/69925
Dużo lepiej wyglądała dyspozycja gości z Radomia w drugiej połowie. Ci imponowali w trzeciej kwarcie zwłaszcza rzutami trzypunktowymi, co spowodowało, że po akcji Hindsa w 27 minucie, to HydroTruck wyszedł na prowadzenie (66:64). Nie utrzymał go do końca ćwiartki, a to dlatego że Astoria miała w swoim składzie: Coreya Sandersa i Zane Watermana. To po ich rzutach miejscowi na kluczową kwartę wychodzili z czteropunktowym zapasem.
https://www.cozadzien.pl/sport/wykorzystac-slabosc-rywala-hydrotruck-zagra-w-lublinie/69918
To szybko zostało przez radomian zniwelowane. Wystarczyły dwa rzuty z dystansu (Marcin Piechowicz i Roberts Stumbris) i pojedynek rozpoczynał się niemalże na nowo. W kolejnych minutach spotkanie mogło się podobać, bo obie drużyny co chwila zmieniały się na prowadzeniu. Emocje dopiero się rozpoczynały. Po trzypunktowym trafieniu Piechowicza goście wyszli na prowadzenie 85:81, a do końca gry pozostawało pięć minut. Minutę później był remis, a o czas poprosił szkoleniowiec Witka. Wszystko dlatego, że jego zespół był bardzo blisko wygrania pierwszego wyjazdowego pojedynku w sezonie! Zwłaszcza, że po czasie pięć następnych oczek uzyskali Griffin i Hinds! Ostatecznie losy rywalizacji rozstrzygały się w ostatnich sekundach, ale ciężar gatunkowy lepiej wytrzymali koszykarze HydroTrucku!
Enea Astoria Bydgoszcz – HydroTruck Radom 92:97
Kwarty: 20:15, 27:24, 28:32, 17:26.
Astoria: Sanders 13, Chyliński 3, Bogucki 8, Dambrauskas 14, Nizioł 13, Aleksandrowicz 5, Krasuski 9, Waterman 11, Gabrić 16.
HydroTruck: Griffin 22, Ostojić 9, Stumbris 17, Zegzuła 0, Hinds 28, Piechowicz 11, Lewandowski 10, Prahl 0.