Już w 2. minucie gry Górnik stanął przed szansą na strzelenie pierwszego gola. Po dośrodkowaniu i celnym strzale głową świetną interwencją popisał się jednak Kacper Majchrowski (testowany, MKS Kluczbork). Obydwa zespoły szukały swoich szans i grały bardzo ofensywnie. Goście z Łęcznej dobrą okazję mieli w 14. minucie meczu, ale strzał z dystansu okazał się niecelny. Radomiak odpowiedział chwilę później: Świdzikowski zagrał daleką piłkę w kierunku Jakuba Rolinca, jednak Czech nie zdołał opanować piłki. Lepszą sytuację "Zieloni" stworzyli sobie w 23. minucie spotkania. Damian Szuprytowski odebrał piłkę w okolicy szesnastki rywali i oddał groźny strzał, jednak został zablokowany przez rywala.
W pierwszej połowie gry dużo pracy miał Karol Hodowany, jednak lewy obrońca spisywał się bardzo dobrze. Tak było chociażby w 28. minucie gry, kiedy po podaniu za jego plecy obrońca zdążył wrócić za rywalem i zablokować jego zagranie. Hodowany pokazał się również z ofensywnej strony. W 32. minucie spotkania, kiedy testowany zawodnik (numer 19, skrzydłowy) wywalczył rzut wolny, obrońca podszedł do stojącej piłki i oddał strzał, który w niewielkiej odległości minął słupek bramki Górnika Łęczna. Ostatecznie jednak wynik otworzyli goście. W 34. minucie meczu Patryk Szysz urwał się obrońcom po prostopadłym zagraniu i przelobował interweniującego na przedpolu Kacpra Majchrowskiego.
Po zmianie stron na boisku pojawiła się już zupełnie odmienna jedenastka Radomiaka. Szansę gry dostali m.in. Mateusz Kochalski (Legia, ostatnio Legionovia) i Bartosz Zakrzewski (powrót z wypożyczenia do Drwęcy). Na boisku zobaczyliśmy także radomską młodzież, spośród której najlepiej spisał się Maciej Filipowicz. Mimo że pomocnik przebywał na boisku tylko przez 25 minut, zdołał wziąć udział w dwóch akcjach bramkowych. W 50. minucie meczu Filipowicz wykonywał rzut wolny z prawej strony boiska z okolicy pola karnego i uderzył na tyle precyzyjnie, że bramkarz Górnika nie miał nic do powiedzenia. Kilka chwil później młody radomianin rozpoczął niebezpieczną akcję dobrym zagraniem do Leandro, a już w 55. minucie spotkania wykonał rzut rożny, po którym piłkę głową zgrał Michał Grudniewski, a do siatki wpakował ją Szymon Szymański (testowany, Rekord Bielsko-Biała).
Tak samo krótko na boisku przebywał Grek Armanto Goufas, ale dał kibicom powody, by zapamiętać jego występ. W 62. minucie meczu świetnie odebrał piłkę i ruszył w indywidualny rajd, przebiegł pół boiska i zagrał do Patryka Mikity, który przegrał pojedynek z obrońcą. Kilka chwil przed tym zdarzeniem mocny strzał z dystansu oddał z kolei Damian Jakubik. Wynik meczu w ostatniej minucie gry ustalił Leandro Rossi. Brazylijczyk ruszył skrzydłem, wpadł w pole karne i został powalony na ziemię przez rywala. Napastnik sam podszedł do jedenastki i zamienił ją na bramkę.
Po sparingu z Górnikiem, Radomiaka czeka kilka dni treningów. W sobotę piłkarze udadzą się do Mielca na sparing z miejscową Stalą. Na ten mecz ma udać się już okrojona kadra zespołu. Do tego czasu możemy już poznać nazwiska nowych piłkarzy, możemy również spodziewać się kolejnych testowanych zawodników. W meczu z Górnikiem nie zagrali Martin Klabnik, Bartosz Skowron (rekonwalescencja po chorobie), Matthieu Bemba, Dariusz Brągiel i Chinonso Agu. Wszyscy przyglądali się grze zza bocznej linii boiska. Agu po meczu pożegnał się z klubowymi kolegami. Nigeryjczyk z polskim paszportem ma opuścić klub już jutro.
Radomiak Radom - Górnik Łęczna 3:1 (0:1)
Bramki: Filipowicz (50'), Szymański (54'), Leandro (90', rzut karny) - Szysz (32')
Radomiak Radom (I połowa): Majchrowski - Hodowany, Zając, Świdzikowski, testowany - Luz, Colina, testowany, Szuprytowski - Rolinc, Wróbel.
Radomiak Radom (II połowa): Kochalski - testowany, Grudniewski, Zakrzewski, Jakubik - Goufas (70' Sokół), Filipowicz (70' Winsztal), Szymański, Jabłoński - Leandro, Mikita