Aktualna wystawa w Muzeum Sztuki Współczesnej podzielona została na siedem części tematycznych, m.in. „Ludzie i świat wokół nas”, „Życie wewnętrzne”, „Nasza egzystencja”, „Światy wyobraźni”, „Laboratorium formy”. W „Świecie kultury” są dzieła nawiązujące do innych dzieł, innych twórców, muzyki, sztuki, literatury i teatru. W tej części możemy zobaczyć prace wybitnego grafika i malarza Edwarda Dwurnika.
Na wystawie "Treści i forma w sztuce współczesnej. Wystawa edukacyjna" możemy oglądać dwa portrety Edwarda Dwurnika - jeden przedstawiający poetkę Agnieszkę Osiecką i drugi muzyka Tomasza Stańkę. W zbiorach Muzeum Sztuki Współczesnej w Radomiu jest 38 prac artysty.
- Jest to jedna z najważniejszych kolekcji w naszych zbiorach. Byliśmy pierwszym muzeum, które zaczęło kupować jego prace. Po latach Dwurnik został jednym z najważniejszych naszych darczyńców. Na wystawie prezentujemy jego dwa portrety. Oba te obrazy namalował Dwurnik w 1978 roku. Tych obrazów nie kupiliśmy, to nie są też dary. Pochodzą ze zbiorów Biura Wystaw Artystycznych w Radomiu, które specjalizowało się w kolekcjonowaniu portretów. Z BWA przejęliśmy też autoportret Dwurnika, a później zaprzyjaźniony z nami artysta podarował nam jeszcze trzy portrety. Jest wśród nich także portret zaprzyjaźnionej z muzeum Ewy Kuryluk, artystki i pisarki, mieszkającej teraz w Paryżu – mówi Mieczysław Szewczuk, kierownik MSzW.
Na portretach Osieckiej i Stańki Dwurnik umieścił wiele informacji. Daty urodzin, znaki zodiaku, informacje biograficzne. Na portrecie poetki czytamy tekst: „Co się nażyłam, to się nażyłam” – to cytat z piosenki autorstwa Osieckiej (śpiewała ją Halina Kunicka).
[gallery id=428]
- Dwurnik nie tylko namalował portrety, ale też opowiedział o życiu i dorobku artystycznym portretowanych. Obok Agnieszki Osieckiej namalował – szkicowo – przedstawiające ją różne fotografie i teksty. Na portrecie Tomasza Stańki jest trąbka, są informacje o muzykach i zespołach jazzowych, z którymi współpracował. Cieszy mnie szczególnie portret Osieckiej - jej wiersze i piosenki znają niemal wszyscy. Portret skłania patrzącego do tego, by się przyjrzeć, przeczytać. I ja często słucham piosenek Osieckiej. Jej teksty były zawsze emocjonalne, miały charakter wyznania i poruszają nas niezmiennie także po wielu latach– tłumaczy Szewczuk.
Edward Dwurnik jest jednym z najwybitniejszych i najbardziej odrębnych polskich artystów. Studiował malarstwo, grafikę i rzeźbę na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Nieustannie tworzy kolejne obrazy, rysunki, grafiki, w również duże cykle obrazów, często kontynuowane przez wiele lat. Na wystawie w Muzeum Sztuki Współczesnej eksponowany jest jeszcze jeden jego obraz, „Jestem Chrystus” z cyklu „Sportowcy”.
- Dwurnik przez wiele lat (od lat 60. do 90.) był kronikarzem polskiej rzeczywistości. Opowiadał o zmieniającej się rzeczywistości, przedstawiał zwyczajnych ludzi. Tytuł cyklu „Sportowcy” wskazywał palaczy popularnych kiedyś papierosów – „Sporty”. Dwurnik szukał metafory sytuacji ludzi i wydarzeń politycznych. I takie obrazy dominują w naszej kolekcji. Wśród nich są tak ważne obrazy, jak „Radom – Czerwiec’76” (z 1978 r.), „Iluminacja” (1980), „Bogurodzica” (1981) i osiem obrazów z cyklu „Od Grudnia do Czerwca” (z początku lat 90.) – opowiada kierownik. – W 2011 roku, z okazji jubileuszu 20-lecia Muzeum Sztuki, na wystawie „Polityka i etyka”, pokazaliśmy duży zestaw obrazów Dwurnika. Nikt inny tak konsekwentnie nie opowiada o naszym kraju, sprawach społecznych, politycznych, etycznych. Zapisał w swojej sztuce historię PRL-u.