Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

"Ja na urlopy nie latam"


- Ile czasu trwało, zanim się pan przyzwyczaił do tego, że ludzie zwracają się do pana „panie pośle”?


- Nie przywiązuję uwagi do tego, jak ktoś mnie tytułuje. Nie wiedzę problemu, żeby większość ludzi nie mówiła do mnie „panie Andrzeju”. To chyba najwłaściwsza forma, bo oprócz tego, że jestem politykiem, jestem też normalnym człowiekiem. Ale mam świadomość, że jestem posłem, więc jeśli ktoś tak się do mnie zwraca, to oczywiście reaguję.

- Co było bliższe pana sercu – bycie prezydentem czy bycie posłem?


- To są zupełnie dwa różne zajęcia. Gdy byłem prezydentem, a później radnym, to był czas innej pracy. Trudno jest porównywać te dwa zajęcia, mimo że oba są polityczne. W samorządzie pracowało mi się znakomicie; tam się samorealizowałem. Przeszedłem do zupełnie innego obszaru działania. Teraz nie mogę myśleć wyłącznie o mieście. Teraz muszę się skupiać na sprawach dotyczących całego kraju. Często się słyszy, że poseł powinien pamiętać o swoim terenie. To jest oczywiste, jednak na co dzień praca parlamentarzysty sprowadza się do analizy i wypracowywania rozwiązań dla całego państwa. Ale doświadczenie samorządu dało mi mnóstwo radości i osobistego szczęścia, choć również wiązało się ze stratami w sferze osobistej i towarzyskiej, bliskości kolegów, przyjaciół. To są koszty, kiedy się pracuje po kilkanaście godzin na dobę.

- Czy to trudne zajęcie - być posłem?


- Każda praca którą wykonujemy, każda misja przynosi coś pozytywnego. Zarówno w samorządzie, jak i w parlamencie. Jeśli tylko poświęcamy swojej pracy całą uwagę.

- Odpowiedział pan trochę wymijająco. Czy da się żyć, będąc posłem?


- Zdecydowanie da się z tym żyć. Ci, którzy by narzekali, byliby trochę obłudni. Nikt nas nie zmuszał do bycia posłami; to my zabiegaliśmy o ten mandat. Jesteśmy też ludźmi, którzy są całkiem nieźle wynagradzani. Dla wielu ludzi to są bardzo dobre wynagrodzenia, więc nie ma co płakać nad losem polskich parlamentarzystów. Nie ma co nas aż tak bardzo żałować. Od nas trzeba wymagać, z nami trzeba pracować, rozmawiać, zwracać nam uwagę, a my to powinniśmy z godnością przyjąć.

- Czy parlamentarzyści różnych opcji politycznych naprawdę tak się nie znoszą, jak to widzimy, na przykład w „Wiadomościach”?


- Ja się śmieje, że są parlamentarzyści, którzy doprowadzają do tzw. ustawek. Myślę, że we wszystkich partiach są tacy ludzie. To nie jest tak, że jedni są cudowni, wspaniali, a drudzy są zawsze negatywni. Ja nie czytam życia w ten sposób - że ja jestem najlepszy, a ktoś, kto inaczej myśli, jest zły. Tak nie można tego postrzegać. Nie ma co ukrywać - w parlamencie są też prawdziwe konflikty. Są ludzie, którzy są ze sobą mocno skonfliktowani. To jest wynik różnego postrzegania tej samej rzeczywistości. Jest między nami dużo różnic w podejściu do mnóstwa rzeczy. Nie zdawałem sobie z tego sprawy; myślałem, że te różnice między nami są dużo mniejsze. Parlamentarzyści to też normalni ludzie, mają swoje sympatie i antypatie. Jeśli do tego dojdą elementy ideologiczne, to bywa, że ta niechęć jest prawdziwa.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

- Czy pani poseł Pawłowicz w kontaktach bezpośrednich jest takim samym człowiekiem, jak prezentuje się w telewizji?


- Pani profesor Pawłowicz jest osobą miłą, grzeczną, ciepłą. Jest również osobą, która - kiedy zostanie zaatakowana, na atak odpowiada równie ostro. Jest osobą bardzo wyrazistą, która nie zawsze cedzi słowa. W każdej formacji politycznej są tacy ludzie. Sądzę, że również każdy z nas w kontaktach prywatnych zna takie osoby. Mamy wśród rodziny czy przyjaciół takich, którzy mają podobne charaktery i myślę, że tacy ludzie też są potrzebni w polityce.

- Jak bardzo bycie posłem różni się od wyobrażeń o byciu posłem?


- Ja się cały czas tego uczę. Kiedyś zażartowałem do kolegów, że przez pierwszy rok nie odezwę się w parlamencie ani słowem. Niestety, ludzie którzy mnie znają, wiedzą też, że jestem potwornym gadułą i stwierdzili, że nie ma szans, bym się w ogóle nie odzywał. Ja dzisiaj uczę się pracy parlamentarnej poprzez obserwacje. Patrząc na tych, co mają dużo większe doświadczenie, ale również obserwując sytuację, która jest całkiem nowa w polskim parlamencie. Mówię tu o możliwości zarządzania przez jedną partię naszym państwem. Przez to właśnie Prawo i Sprawiedliwość jest tak mocno atakowane. Nie zdawałem sobie sprawy, że może być tak daleko posunięta walka z naszym ugrupowaniem. Mimo, że oglądałem to wcześniej w telewizji, mimo że od wielu lat byłem też elementem polityki, to jak się patrzy na to na co dzień i słyszy się wypowiedzi, które w ogóle nie powinny zaistnieć, to burzy to trochę obraz parlamentaryzmu, który ja bym chciał widzieć. Moim zdaniem w parlamencie powinniśmy głównie pracować w komisjach, powinniśmy pracować merytorycznie, a element krasomówstwa powinien być ograniczony. Są posłowie, których celem wydaje się być tylko wypowiadanie się na każdy możliwy temat. Osobiście trochę się z tego śmieję, jednak starsi posłowie mówią mi, że kiedy jest się w opozycji, to jedyna możliwość, by zaistnieć. Mnie wydaje się jednak dosyć groteskowe, kiedy siedzimy ok. 10 godzin na sali plenarnej i te osoby wychodzą do każdego z możliwych punktów, wypowiadając się kilkadziesiąt razy podczas jednego posiedzenia. Ja do takich zachowań podchodzę krytycznie. Wyrosłem z samorządu, w którym przede wszystkim liczy się element pracy i efektu tej pracy. W samorządzie efekt pracy jest bardziej namacalny. W przypadku bycia posłem, efektem pracy jest ustawa, którą gdy odkładamy z biurka, mamy poczucie, że cały czas nad czymś pracowaliśmy, a nie widzimy efektu tej pracy. Papier nie oddaje takiego zaangażowania emocjonalnego jak szpital, szkoła, droga, stadion, sala, park. W samorządzie jest ten element, bardzo zresztą pociągający. Móc iść, jechać i przypominać sobie wszystko, co miało miejsce w związku z budową danego obiektu. Jak w każdej sytuacji z budową czegokolwiek występuje wiele problemów, ale później widzi się efekt finalny, który cieszy. W przypadku parlamentu jest inaczej. Papiery schodzą; w większości pracuje się na dokumentach w wersji elektronicznej i ten komputer lub tablet - co byśmy nie zrobili - nie jest ani grubszy ani cieńszy – jest po prostu taki sam.

- Kiedy zostaną przedstawione jakieś dowody miłości do Radomia parlamentarzystów z tego miasta?


- W Radomiu mamy silną reprezentację posłów Prawa i Sprawiedliwości. W strukturze partii bardzo silną pozycję ma Marek Suski, który jest jedną z osób organizujących pracę partii w parlamencie. Nie zdawałem sobie sprawy, ile pracy musi włożyć wiceszef klubu, jakim jest poseł Suski. Aby koordynować pewne sprawy, trzeba poświęcić kilkanaście godzin na dobę. Mamy również mocną pozycję marszałka Karczewskiego. To pokazuje, jak wielką estymą jest darzony w środowisku Prawa i Sprawiedliwości. To człowiek, który zbudował swoją pozycje zawodową i społeczną jako lekarz. Bycie marszałkiem sejmu czy senatu, premierem, ważnym ministrem czy prezydentem kraju - wyżej się już nie da wejść. Bardzo mocno trzymam za niego kciuki. To jest człowiek, który bardzo mocno pracuje na rzecz naszego miasta. Również mam nadzieję, że Adam Bielan zrobi dużo dobrego dla naszego miasta.

- Jest również Anna Kwiecień. Osoba zakochana w ludziach, opiekująca się ludźmi, bo to nie tylko pasja, ale i zawód. No i jedyna kobieta.


- Anna Kwiecień jest osobą, która przechodzi podobną drogę jak ja. Razem rozpoczynaliśmy pracę w samorządzie. Pani poseł Anna Kwiecień odnajduje się w pracy w parlamencie i myślę, że też znajdzie swoją drogę. Młodzi posłowie poszukują swojej drogi i myślę, że powinniśmy jej szukać, aby się wyspecjalizować. Nie sztuką jest, abyśmy zajmowali się wszystkim i właściwie niczym. Również Dariusz Bąk jest człowiekiem mocno poświęconym jednemu tematowi. My w tym momencie szukamy swojej drogi i będziemy bardzo mocno zabiegać o sprawy regionu. Na pytanie, kiedy zobaczymy dowody naszej miłości do Radomia, mogę odpowiedzieć, że już je zobaczyliśmy. Otrzymaliśmy propozycję od jednej z największych polskich firm energetycznych zainwestowania w Radpec. Odnosząc się do tych dowodów miłości, sądzę, że to jest trochę taki pierścionek zaręczynowy.

- Co teraz pan myśli o Porcie Lotniczym Radom? Mówił pan, że jest szansa, że trzeba ją wykorzystać, że lotnisko Chopina nie pomieści samolotów i już nie mieści. Czy ma pan satysfakcję z tego projektu?


- Jestem przekonany, że jest to jeden z najważniejszych projektów dla nas, radomian, dla naszego pokolenia i pokolenia naszych dzieci. To projekt, który powinien być realizowany i budowany przez 30-40 lat. Myślę, że lotnisko będzie przynosiło straty przez siedem do ośmiu lat. To, co jest istotne dzisiaj, to realizacja masterplanu, który przyjęliśmy ileś lat temu. Nie da się zbudować lotniska, bo ono jest cały czas w budowie i będzie budowane przez kilkadziesiąt lat. To nie jest projekt zamknięty. Ludzie myślą, że jeżeli dostaliśmy wszystkie zgody i otworzyliśmy formalnie lotnisko, i można z niego latać, to jest to produkt docelowy. Nic bardziej mylnego. My rozpoczęliśmy budowę lotniska, która będzie trwała kilkadziesiąt lat, tak jak to się odbywa wszędzie na świecie. Prezydent deklarował wejście w budowę przedłużenia pasa, ale najważniejsza jest budowa płyty postojowej. Do tego, żeby w Radomiu samoloty mogły operować, musi być element parkingu. Tak samo jest z postojami taksówek – są organizowane tam, gdzie jest kawałek parkingu. Te nakłady muszą być prowadzone. Niestety, przez półtora roku nie została podjęta żadna decyzja rozwojowa. Ostatnią inwestycją było dokończenie oświetlenia, którą rozpoczął poprzedni prezes. Zwróćmy uwagę, jak bardzo wyśmiewany był Modlin. Dlaczego ludzie tworzą negatywną atmosferę wokół nowych portów lotniczych? Jest to zwykła gra rynkowa. Inne porty biją się o pieniądze. Nie powinniśmy za wszelką cenę przyjmować tego, co nam mówią inni. Na całym świecie wzrasta ruch lotniczy. Najwięksi światowi producenci samolotów mają zamówienia na kilkadziesiąt lat i czeka się latami, aby ktoś dostarczył samolot, warty gigantyczne pieniądze. Proszę przeanalizować to, co się dzieje w Modlinie. Tak wyśmiewany port, a miliony pasażerów zostało już obsłużonych. Kolejne miasta mówią wprost – chcemy budować takie porty.

- Kiedy pan się po raz pierwszy przeleci z radomskiego portu lotniczego?


- Wtedy, kiedy będę miał taką potrzebę i możliwość dolecenia tam, gdzie potrzebuję.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

- Na urlop do Gdańska?


- Nie. Ja na urlopy nie latam do Gdańska. Choć zdarza mi się wypoczywać niedaleko tego miasta. Jestem na tym etapie, że z Gdańska musiałbym się jeszcze przemieścić nad polskie morze.

- To może Lwów?


- Lwów jest piękny. To magiczne miasto, w którym można się wyciszyć. Jest niewiele takich miejsc, w których Polacy mogą się tak dobrze czuć.

- Jakie ma pan plany na najbliższe pół roku?


- Dzisiaj chciałbym się poświęcić kwestii związanej z analizą sytuacji finansowej naszego państwa. Chciałbym się mocniej angażować w sprawę rozwoju regionalnego. Zastanawiam się nad formą dalszego dokształcania.

- Czego życzyć posłowi Andrzejowi Kosztowniakowi?


- Ja sobie zawsze życzę zdrowia i mądrości. Jeżeli te dwa aspekty nam dopisują, reszta jest zawsze. Dlatego wszystkim tego życzę w nieograniczonej ilości. Obyśmy byli jak najzdrowsi i najmądrzejsi.


PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy