Na temat tego miejsca milczą nasze największe przewodniki, a my o nim trochę opowiemy! Nasze motto brzmi, że Gdzieś tam czeka przygoda…, wystarczy po prostu spakować plecak jak my i ruszyć w drogę i przed nami dziś przygoda wśród największych zabytków regionu i niezapomniana wycieczka lasami dookoła zalewu , kierunek Szydłów !
https://dami24.pl/z-kamera-w-plecaku/to-miejsce-musisz-zobaczyc/19149
Trasę Szydłów - Radom można oczywiście przejechać samochodem lub autobusem, pociąg jeździ często zupełnie inaczej . odległość to około 120 km a czas przejazdu to 1 h 31 min. Może się on jednak wydłużyć w przypadku wystąpienia utrudnień na drogach takich jak remonty czy korki.
Król Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną. To znane wszystkim z lekcji historii przysłowie jak nigdzie indziej pasuje do Szydłowa. Dlaczego? Bo to właśnie Szydłów jest jednym z tych miast, które Kazimierz Wielki pozostawił murowanym. Kazimierz Wielki otaczał miasto murami obronnymi z trzema bramami, rezydencję królewską przekształca w warowny zamek i wznosi kościół. Długość murów wynosiła 1080 m, a ich grubość dochodziła do 1,8 m. Powstała w ten sposób obronna warownia będąca jedną z kilkunastu największych, broniących granic Małopolski.Niestety Przybyli Szwedzi i w czasie „potopu” w 1655 r. i wszystko zmienili. A do tego czasu Szydłów naprawdę nieźle się rozwijał i prosperował. W 1528 r. posiadał już swój wodociąg . W Szydłowie nawet funkcjonowały także łaźnie miejskie, kilkanaście cechów rzemiosł różnych, zaś towarem "eksportowym" miasta były szydłowskie sukna.
Wjazdu do miasta strzegła piękna brama, jedyna z trzech istniejących kiedyś bram wjazdowych do miasta, dziś odnowiona - „Brama Krakowska”.
Brama Krakowska stanowi jeden z najlepszych przykładów, jak wspaniale rozwinięty był system obronny w średniowieczu. Posiada attykę i dwie koliste wieżyczki. Między wnękami tej kondygnacji znajdują się dwa prostokątne okienka, zaś w półkolistych wnękach attyki - cztery strzelnice. Kamienne schody umieszczone w zachodniej ścianie prowadziły na chodnik straży w murach obronnych. Wysunięta, do przodu, niższa część bramy posiada sklepiony łuk, w którym umieszczona była żelazna brona służąca do zamykania bramy od wewnątrz. Z nią łączył się most zwodzony.
Widzimy Mury obronne, którymi w XIV w. król Kazimierz Wielki opasał na 6,5 ha miasto zwieńczone są blankami i posiadały trzy bramy: Krakowską, Sandomierską i Opatowską. Dzisiaj podziwiać możemy jedynie bramę Krakowską. Na mury można wejść i poczuć się jak miejski strażnik w dawnych czasach.
W 1822 roku zabytkowe mury obronne Szydłowa, będące wizytówką miasta, o mały włos nie zostały przehandlowane. Ocalały w zasadzie wyłącznie dlatego, że podczas licytacji nikt ich nie kupił.
Zamek jedyna, integralnie zachowana, średniowieczna rezydencja królów polskich. Obiekt pełnił rolę zamku królewskiego. Król Władysław Jagiełło wizytował Szydłów aż 17 razy, a podczas pobytów w Szydłowie, sprawował rządy i mieszkał w tej części zamku. Niestety bardzo ucierpiał podczas kilku I chociaż usilnie starano się go odbudować, został opuszczony w XVIII wieku i pozostawiony samemu sobie. Obecnie zachowały się ruiny sali rycerskiej, brama zamkowa i skarbczyk – budynek mieszkalny, w którym dziś mieści się muzeum.
Na wschodniej ścianie Bramy Zamkowej podziwiać można barokowy kartusz kamienny. Wewnątrz na parterze znajdują się sklepienia kolebkowe z lunetami.
Zamek i same mury obronne, na które dzisiaj można bez przeszkód się wspinać i odbywać po nich romantyczne spacery, po dziś dzień stanowią arenę walk rycerskich!
Położenie na szlaku do Sandomierza ściągnęło do miasta handlarzy i kupców zaczęli się tu osiedlać Żydzi, po których pozostałością jest renesansowa synagoga, zlokalizowana w obrębie murów miejskich, tuż przy rynku. Budynek o kamiennych, 2-metrowych, wzmocnionych przyporami murach mógł spełniać funkcje obronne. Z zewnątrz zdobi go tylko prosta attyka. Na pięterku mieścił się babiniec, gdzie modliły się kobiety. Jest najstarszą w woj. świętokrzyskim i jedną z najstarszych świątyń żydowskich w Polsce, śmiało można zaliczyć ją do najlepiej zachowanych tego typu obiektów w naszym kraju.
Podobno najważniejsza w synagodze jest Tora. Spisana gęsim piórem na pergaminie, przez specjalistę nazywanego soferem, przechowywana jest w aron ha-kodesz,czyli święta arka. Jest to święta skrzynia umieszczana we wschodniej części budynku po to, żeby była najbliżej Jerozolimy.
Miejsce podwyższenia, z którego odczytywana jest Tora. W momencie czytania świętych wersetów rabin posługuje się specjalnym przyrządem zwanym jad. Jest to pałeczka w kształcie małej rączki służąca do śledzenia czytanego tekstu. Chodzi o to, żeby dłońmi nie dotykać księgi?
A czy rzeczywiście do Tory przymocowane są dzwoneczki, które informują zgromadzonych o tym, że święta księga została właśnie wyjęta. Może to trochę przypominać początek katolickiej Mszy świętej, kiedy ministranci wychodząc z zakrystii, pociągają za przymocowany do ściany dzwonek. Wierni wiedzą wówczas, że muszą powstać.
Najbardziej znana zasada obowiązująca w synagogach to nakrywanie głowy. Mężczyźni muszą mieć zasłoniętą głowę, może to być jarmułka albo każda dowolna czapka, kobiety zaś wchodzą z głową odsłoniętą. Zasady te dotyczą wszystkich, niezależnie od religii, łącznie z królami, prezydentami i papieżami. Po co Żyd zakłada jarmułkę?
Duży plac zabaw dla dzieci obok synagogi. Nawiązuje do charakterystycznych obwarowań miejskich Szydłowa.
Prawdziwy skarb Szydłowa,Malowniczo położony na wzgórzu zostawiliśmy prawie na sam koniec. Znajduje się on tuż za murami miasta, w niepozornym murowanym kościółku pod wezwaniem Wszystkich Świętych otoczonym imponującymi rzeźbami - wszystkich świętych...
Ta perełka to prawdziwe średniowieczne polichromie, pochodzące z XIV wieku, odkryte przypadkowo. W 1944 roku kościółek strawił pożar, a odpadające tynki odsłoniły średniowieczne malowidła. Spod ręki artysty epoki średniowiecza wyszły piękne w swej prostocie sceny z Nowego Testamentu, m.in. najlepiej zachowane "Siedem radości Maryi", czy też sceny pasyjne. Interesująco prezentuje się pasmo scen przedstawiających siedem grzechów głównych. Każdy grzech symbolizowany jest przez zwierzę na którym wjeżdżają do piekła grzesznicy.
Porównanie do tego francuskiego miasteczka wzięło się stąd, że - podobnie jak w Carcassonne - w Szydłowie zachował się późnośredniowieczny układ urbanistyczny, z wieloma średniowiecznymi zabytkami, z których najbardziej imponujące są mury obronne. I to właśnie one powodują, że na pierwszy rzut oka Szydłów podobny jest do swojego francuskiego odpowiednika.
Miejscowość jest prawie wyludniona , ale do Szydłowa warto chociażby pojechać po to, aby móc odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Szydłów rzeczywiście przypomina Carcassonne?
A i bym zapomniał Szydłów jest stolicą polskiej śliwki! Kto będzie miał szczęście i zawita do Szydłowa z końcem sierpnia, ten pewnie nie pożałuje smaku kilkunastu odmian śliwki, różnego rodzaju potraw ze śliwek i oczywiście szydłowskiej śliwowicy! Jak się domyślacie - naprawdę żałujemy, że ominęła nas ta impreza;)
I kolejny raz okazało się, jak łatwo można pomieszać fakty, ponieważ usilnie myśleliśmy, że jest to najgłębsze jezioro w Polsce, o którym uczą na lekcjach geografii. Jednak jego lokalizacja nie dawała spokoju… Okazuje się, że istnieją dwie takie same nazwy akwenów wodnych, z małą różnicą, że jeden pisze się przez „ch”, a drugi przez „h”. Język polski potrafi spłatać figla…To już chyba tradycja, ze w każdym programie pokazujemy miejsce, które może zadowolić każdego!zarówno tego co lubi zagłębiać się w historie, ale też dla tych co lubią łączyć przyjemne z pożytecznym jak my czyli zarówno robić coś dla ducha i ciała! zatem jedziemy odpocząć i wreszcie zjeść!
Podobno Głębokość tego zalewu waha się od 11 metrów, a poziom czystości wody w zalewie utrzymuje się w II klasie czystości, sprawdzimy czy jest rzeczywiście czysta.
Woda sprawdzona to teraz sprawdzimy jak tu się leżakuje, zbyt wielu miejsc restauracyjnych tu nie widzę, a czeka nas dziś jeszcze małe przygoda! tylko muszę chwilę odpocząć i delektować się, która tu panuje, bo w moje pracy, która oczywiście kocham zbyt wiele jej nie mam!
I tym miłym akcentem tuż o zachodzie słońca kończymy nas dzisiejszy program i zapraszamy na kolejną przygodę!