PIOTR KOTWICKI
Radny Piotr Kotwicki, wybrany z list Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący Komisji Sportu Rady Miejskiej. Zawodowo związany z szeroko pojętą ekologią. Pracuje w firmie zajmującej się gospodarką odpadami. Działa w kilku organizacjach pozarządowych, studiuje. W wolnych chwilach swój czas poświęca trenując młodzież jako instruktor strzelectwa sportowego. Prywatnie 31-letni kawaler. Jak mówi o sobie, jest osobą zajętą. Ilość obowiązków sprawia, że jego plan dnia ma charakter bardzo nieregularny. Ciągle jest zabiegany i wszędzie mu się śpieszy. Jego praca prawie nigdy nie kończy się na 8 godzinach dziennie, zazwyczaj zajmuje sporo więcej.
Poprzez udział w „Zmień się na LATO/A” chciałby zmienić swój dotychczasowy tryb życia. - Jem bardzo nieregularnie, przyznaję, że często tzw. śmieciowe jedzenie na mieście , żeby było szybko i tanio. To muszę zmienić. W teorii doskonale wiem, jak powinienem się odżywiać, już niejednokrotnie podejmowałem samodzielnie takie próby, ale niestety bez trwałych rezultatów. Mam nadzieję, że teraz będzie inaczej – wyjaśnia radny. - Przyznaję również, że zaniechałem regularnych treningów. Był czas, że często odwiedzałem siłownię. Próbowałem też jeździć konno. Teraz jest z tym gorzej. Liczę na to, że przez udział w programie, pod okiem specjalistów uda mi się utrwalić dobre nawyki i pozbędę się złych przyzwyczajeń. Obecnie ćwiczę jedynie strzelectwo, ale wiem, że to za mało. Z czasem, oprócz siłowni, chciałbym zacząć też biegać lub pływać. Myślę, że w motywacji do zmian pomoże mi fakt, że jestem obserwowany. Biorąc udział w tym przedsięwzięciu zaciągam publiczne zobowiązanie, mam nadzieje, że zmieniając swój tryb życia dam też dobry przykład innym.
Radny przyznaje, że nigdy nie palił papierosów, alkohol pije okazjonalnie, ma natomiast jedną wielką słabość... krówki. – Praktycznie nie jadam słodyczy, ale do krówek mam niewątpliwie dużą słabość. Chyba będę musiał o nich zapomnieć na jakiś czas – śmieje się – Piotr Kotwicki.
Regularność zarówno w jedzeniu jak i treningach, to główny cel radnego. Chce także zmniejszyć stosunek tkanki tłuszczowej do mięśniowej. Ma również nadzieje, że przy okazji trochę schudnie, ale nie określa ile. Piotr Kotwicki nie zdradza również na jaki cel przeznaczy ewentualną wygraną. - Nie chcę robić nikomu zbędnych nadziei, bo może się zdarzyć, że nie wygram – wyjaśnia.
KAROLINA ADAMCZYK
Karolina Adamczyk, koordynatorka American Corner –Amerykańskiego Centrum Kultury i Informacji działającego w strukturach Radomskiego Klubie Środowisk Twórczych i Galerii „Łaźnia w Radomiu”. American Corner to placówka ściśle współpracująca z Ambasadą USA w Warszawie.
Jej praca często ma charakter nieregularny. Niejednokrotnie zdarzają się rozmaite przedsięwzięcia tj. wykłady, koncerty, spotkania z artystami i dyplomatami czy warsztaty poza normowanymi godzinami pracy. - Mam to szczęście, że lubię to co robię i moje obowiązki to dla mnie nie tylko praca, ale zazwyczaj także i przyjemność. Niestety przyjemności także bywają męczące - przyznaje Karolina Adamczyk.
Od przeszło 9 lat choruje na cukrzycę typu I, musi regularnie kilka razy dziennie przyjmować insulinę. Ma nadzieję, że podczas udziału w akcji uda jej się pokazać innym specyfikę tej choroby i udowodnić (także sobie), że z cukrzycą można w miarę normalnie funkcjonować.
- Obecnie na świecie na cukrzycę choruje ok. 380 mln ludzi, w tym w samej tylko Polsce ok. 3 mln. Tylko10 proc. chorych to osoby z cukrzycą typu I, która zazwyczaj dotyka ludzi młodych i często ma podłoże genetyczne. Znacznie powszechniejsza jest cukrzyca typu II , która nierzadko jest wynikiem złego trybu życia: nieodpowiedniej diety, braku ruchu czy dużej ilości chemii w jedzeniu. Cukrzyca jest chorobą cywilizacyjną. Już dziś wiele organizacji, w tym Międzynarodowa Federacja Cukrzycy oraz Międzynarodowej Federacji Diabetologicznej nazywają cukrzycę największą epidemią XXI wieku. Niestety w Polsce obraz cukrzycy wciąż jest niepełny, a wiedza społeczeństwa na temat profilaktyki uboga – wyjaśnia Karolina Adamczyk. – Badania przeprowadzone przez tzw. koalicję na rzecz walki z cukrzycą pokazują, że co piąty Polak nigdy nie wykonał badania sprawdzającego stężenie glukozy we krwi, a zaledwie 26 proc. badanych twierdzi, że robi to badanie raz do roku. Wielu ludzi nie wierzy, że prowadząc odpowiedni tryb życia można uniknąć lub zmniejszyć ryzyko zachorowania na tę poważną chorobę. Cukrzyca to chorobą podstępna. Zabija niezauważalnie. Sama w sobie nie boli. Bolą dopiero powikłania, o których często diabetycy – szczególnie młodzi – tacy jak ja – nie myślą. Konsekwencje są potem bardzo poważne, śmiertelne. Na swoim przykładzie widzę do czego prowadzą zaniedbania dietetyczne i beztroskie podejście do choroby. Teraz już rozumiem, że za drobne nawet grzeszki każdemu cukrzykowi przyjdzie kiedyś zapłacić.
Karolina Adamczyk zaznacza, że żeby pomóc cukrzykowi w stanie hipoglikemii (niski poziom cukru we krwi), najpierw trzeba potrafić właściwe rozpoznać objawy.
–Zdarza się tak, że osoby ze zbyt wysokim lub zbyt niskim poziomem cukru we krwi zachowują się nienaturalnie: niewyraźna mowa, zaburzenia równowagi, itd. Bywa, że jesteśmy brani za osoby pijane. Zanim wydamy osąd i przejdziemy obok takiego człowieka obojętnie, warto sie upewnić czy to na pewno tylko problem kilku nadprogramowych piw. Nasza ignorancja może kosztować kogoś życie - dodaje.
Kolejnym problemem, a może raczej pewnego rodzaju wyzwaniem są zastrzyki w miejscach publicznych.
- Czasem nie ma wyjścia. Sytuacja wymaga natychmiastowego podania insuliny. Bywa, że spotykam się z niezrozumieniem (kąśliwe uwagi, oburzenie w oczach) ze strony ludzi. Jako osoba dorosła jestem w stanie poradzić sobie w takiej sytuacji, ale rozumiem, że dla dzieci jest to sytuacja bardzo niekomfortowa. Mam nadzieję, że przynajmniej kilka osób zmieni swoje nastawienie do cukrzyków – mówi Karolina Adamczyk, która, aby prawidłowo funkcjonować, musi regularnie spożywać posiłki, przed każdym z nich wykonuje zastrzyk insulinowy.
–Wiem, że powinnam zmienić jakość tego co jem i przede wszystkim zmniejszyć, a najlepiej całkowicie wyeliminować słodycze ze swojej diety. To coś nad czym nie potrafię zapanować. Wieczorem, nawet po godz. 22 potrafię zjeść pudełko czekoladek. Tak nie powinien się zachowywać człowiek zdrowy, a co dopiero cukrzyk - opowiada. – Muszę wziąć się za siebie, przez lata na zbyt wiele sobie pozwalałam. Moje zdrowie na tym ucierpiało np. pogorszył mi się wzrok, szybciej się męczę, itd. Mam świadomość, że jeśli się teraz nie zdyscyplinuję, za kilka lat konsekwencje będą dużo gorsze.
Karolina podczas trwania „Zmień się na LATO/LATA” zamierza również popracować nad kondycją fizyczną. Przyznaje, że uwielbia jazdę na snowboardzie, narty czy pływanie. Po ponad rocznej przerwie próbuje także wrócić do jazdy konnej, zależy jej jednak na regularnych ćwiczeniach np. na siłowni. Jej treningi muszą być wyważone, niezbyt intensywne i niekontuzyjne.
– Trenerzy wiedzą o mojej chorobie, więc pomogą mi odpowiednio ustawić plan ćwiczeń. Cukrzyca nie eliminuje aktywności fizycznej (wręcz przeciwnie jest ona bardzo wskazana), więc nie mogę traktować jej jako wymówki do nicnierobienia – przyznaje.
Ostatecznie chce zrzucić kilka kilogramów, a przede wszystkim zmniejszyć stosunek tkanki tłuszczowej do mięśniowej oraz nauczyć się systematyczności w odżywianiu i sporcie. Zależy jej także na nabyciu umiejętności właściwego wykonywania wybranych ćwiczeń.
– Jak podkreślają trenerzy, z którymi pracuję - Łukasz Cyrański oraz Arek Sajnok (jeden z pomysłodawców i koordynatorów projektu) – nieumiejętnie wykonywane ćwiczenia mogą poważnie zaszkodzić naszemu zdrowiu – mówi Adamczyk. - Problemy ze stawami czy kręgosłupem to tylko kilka z poważnych zagrożeń jakie może spowodować zły terning.
Karolina Adamczyk jeszcze nie sprecyzowała na jaki cel przeznaczy ewentualną wygraną, ale zaznacza, że będzie to któraś z organizacji wspierających osoby walczące z cukrzycą lub radomskie schronisko dla bezdomnych zwierząt.
