Zamiast pierwszego ligowego spotkania w ramach rundy wiosennej, Broniarze rozegrali jeszcze jeden sparing. Start rozgrywek III ligi został przełożony o tydzień z powodu kiepskiego stanu muraw na boiskach. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Mecz trzecioligowców miał podobny przebieg do piątkowego pojedynku siatkarskiego WKS Czarnych Radom. Z tą różnicą, że to Czarni przegrywali 0:2, by ostatecznie wygrać 3:2. W meczu z Lechią to Broń prowadziła po golach Kamila Czarneckiego i Wajiha Bouchniby, a sytuacja wydawała się być opanowana.
Najpierw nowy strzelec Broni wykorzystał świetne dośrodkowanie Piotra Nowosielskiego i głową wpakował piłkę do siatki z bliskiej odległości. Czarnecki brał też udział w akcji, która zakończyła się drugim golem - był faulowany przy linii bocznej boiska. Z rzutu wolnego raz jeszcze wrzucał piłkę Nowosielski, a z woleja huknął Bouchniba i było już 2:0.
Chwilę później gospodarze wykorzystali zamieszanie w polu karnym radomian i zdobyli kontaktowego gola. Konkretnie był to Kamil Szymczak, który tuż przed przerwą po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Tym razem po przechwycie wyszedł sam na sam z Pawłem Młodzińskim i nie zmarnował sytuacji. W 53. minucie Młodziński wyszedł z bramki i faulował rywala. Rzut karny podyktowany przez arbitra na gola zamienił Marcin Mirecki.
Broń miała okazję do wyrównania w 88. minucie, ale najpierw Czarnecki trafił w golkipera, a Bouchniba dobił, uderzając w... Czarneckiego. W poczynaniach Broni było widać niepewność, szczególnie na początku, gdyż piłkarze nie mogli przyzwyczaić się do trawiastej nawierzchni. Trener podkreślał jednak, że to ważne w perspektywie kolejnych ligowych spotkań.
Trener Grzegorz Dziubek: - Stworzyliśmy sobie kilka gdogodnych okazji, strzeliliśmy dwa gole i chyba mój zespół zbyt szybko uwierzył, że rywal jest juz na łopatkach. Lechia to świetny zespół i wystarczyły dwie straty, po których straciliśmy bramki. Cieszy mnie również ostatnie 20 minut, gdzie pokazaliśmy, że mamy dużo siły, przeważaliśmy i szkoda, że nie udało się wykorzystać choćby jednej doskonałej sytuacji. Szkoda straconych bramek, bo nie zasłużyliśmy na przegraną. Przed nami tydzień pracy pod kątem wyjazdowego meczu z Oskarem w Przysusze.
Lechia Tomaszów Mazowiecki - Broń Radom 3:2 (2:2)
Bramki: 39' 42' Szymczak, 53' Mirecki (karny) - 24' Czarnecki, 33' Bouchniba
Broń: Młodziński - Dobosz, Kominiak, Sala, Kimura, Ligienza, Więcek, Nowosielski, Bouchniba, Szyszka, Czarnecki oraz Sałek, Leśniewski, Bojek, Jakubczyk, Prasek, Wicik