Relację LIVE z tego spotkania będzie można śledzić – wkrótce TUTAJ.
Nie tak miał wyglądać ten tydzień dla siatkarzy Cerradu Czarnych Radom. Po zwycięstwie nad Łuczniczką Bydgoszcz i dobrej postawie w Pucharze Polski wszyscy myśleli, że to co najgorsze już dawno za WKS-em. Niestety forma ciągle nie jest najwyższa o czym świadczy bolesna porażka z AZS-em Politechniką Warszawską. – W tym meczu zagraliśmy dobrze tylko przez część pierwszego seta, później nasza gra była słaba. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tej porażce – mówił po środowym spotkaniu Artur Szalpuk. Czy niecałe trzy dni wystarczyły „Wojskowym” na zresetowanie?
W sobotę (13 lutego) drużyna prowadzona przez Raula Lozano rozegra kolejne domowe spotkanie PlusLigi. Tym razem na ich drodze stanie utytułowany rywal – AZS Częstochowa. Ale zespół spod Jasnej Góry swoje największe sukcesy święcił lata temu, a teraz tylko nieśmiało przypomina o dawnych czasach. Jak dotychczas w tym sezonie wygrali tylko cztery z szesnastu spotkań i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. – Pozycja w lidze być może tego nie pokazuje, ale zespół z Częstochowy wcale nie jest słaby. Ostatnio mocno postawił się na wyjeździe Treflowi Gdańsk. To nie będzie łatwy pojedynek, ale wierzę, że mój zespół zdoła wygrać i zdobyć cenne punkty – powiedział Mariusz Szyszko prezes Cerradu Czarnych Radom.
Zapewne Mariusz Szyszko chciałby, żeby jego drużyna powtórzyła wynik z pierwszej rundy, kiedy to w Częstochowie wygrała 3:0, a w pierwszym secie wręcz znokautowała gospodarzy oddając im tylko 11 punktów.
Radomianie mogą mieć ułatwione zadanie, bo być może na parkiecie zabraknie pierwszego rozgrywającego częstochowskiej ekipy. Rafael Redwitz w meczu z Treflem skręcił staw skokowy i jego występ w Radomiu stoi pod znakiem zapytania. Za to do składu AZS-u ma powrócić brazylijski atakujący – Felipe Bandero, który ostatnio zmagał się z kontuzją.
Spotkanie Cerrad Czarni Radom – AZS Częstochowa rozegrane zostanie w sobotę (13 lutego) o godz. 17.00 w radomskiej hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.