Seminaria, wykłady, spotkania panelowe, prezentacje firm oferujących najnowsze rozwiązania dla edukacji. To w dużym skrócie program konferencji „Nowoczesne technologie informacyjne w służbie cyfrowej szkoły”. Jej organizatorem jest Zespół Szkół technicznych w Radomiu. Konferencja odbywa się po raz trzynasty. - Są coraz nowsze technologie, coraz nowocześniejsze. Dzisiaj np. dzwoniąc do firmy na infolinię, nie wiemy z kim rozmawiamy, czy to robot, sztuczna inteligencja, bot, czy człowiek – mówi Artur Rudnicki, współorganizator konferencji, wicedyrektor ZST.
Dziś dostęp do internetu jest czymś naturalnym. Jeszcze kilkanaście lat temu to nie było takie oczywiste. Ale organizatorzy konferencji zwracają uwagę na to, jak ważna jest infrastruktura w szkole. - Dzisiaj nikt nie zwraca uwagi na infrastrukturę w szkole. A to jest bardzo ważne. Bo to nie jest dom, gdzie jedno urządzenie wystarczy. To jest ogromna infrastruktura, ja śmiem twierdzić, że szkoła jest jednym z najbardziej wymagających systemów do działania elementów cyfrowych – mówi Artur Rudnicki.
Zespół Szkół Technicznych w Radomiu był jedną z pierwszych placówek w kraju, która postawiła nowoczesne technologie. Organizowana co roku w Radomiu konferencja cieszy się dużym zaufaniem i zainteresowaniem. Przyjeżdżają na nią osoby z całej Polski. Piotr Kowalewski jest administratorem w szkole w Gdyni. Na konferencji w Radomiu jest po raz siódmy, pierwszy raz przyjechał w 2011 roku. - To był jeszcze czas kiedy tak sprawdzałem, na które konferencje warto jechać, na które nie – mówi Piotr Kowalewski z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Gdyni.
Radomska okazała się dla pana Piotra na tyle interesująca, że wraca tu co roku. I co roku znajduje coś nowego. - Rozwiązania sieciowe, komputery, oprogramowanie, co można by wprowadzić do szkoły nowego, z czego mogliby skorzystać nauczyciele – mówi pan Piotr.
Ale organizatorzy zwracają też jednocześnie uwagę na to, że nowoczesne technologie nie mogą i nie mają zastąpić nauczyciela. - Musimy umieć pisać, musimy umieć zredagować dokument, musimy mieć umiejętność skonstruowania ładnej wypowiedzi, musimy umieć policzyć, bo w sklepie nam się to przyda. Maszynka policzy, ale co będzie jeśli ona policzy źle? - pyta retorycznie Artur Rudnicki.
Nauczyciel jest najważniejszy, a technologia powinna być narzędziem. Ma pomagać w procesie dydaktycznym. Nie może przesłonić świata. Szkoła nie może też odrzucić pewnych tradycyjnych rozwiązań. - Ja bym nie wpadał w drugą skrajność, że nie prowadzimy zeszytów. Oczywiście u mnie nap nie prowadzimy zeszytów, mamy cyfrowe, ale n ie jestem przekonany, żeby młodzież nie prowadziła notatek własnych. Bo zapominają pisać. I to jest nasza bolączka – mówi wicedyrektor szkoły.
Rozwój i technologie są potrzebne, ale trzeba je wdrażać z głową. Także dlatego, że nie każde nowe rozwiązanie sprawdza się potem w praktyce. Takie konferencje pozwalają weryfikować wiedzę, sprawdzać nowe technologie, wybierać te, które mogą okazać się najbardziej przydatne w procesie edukacji.