Jak pewnie zauważyliście, obserwujemy krytycznym i ciekawskim okiem to, co dzieje się w naszym mieście pod kątem kampanii wyborczej. Rok temu, podczas kampanii do wyborów samorządowych, królowaliśmy w mediach! Nasi kandydaci prześcigali się w pomysłach – śpiewali piosenki, zatrudniali grupy discopolowe czy raperów, bawiły nas chóry gospel, przebierali, wyrastały im kwiaty na policzkach. Niektórzy stali się antybohaterami przez to, że w odpowiednim momencie nie umieli wyłączyć kamery… Oj, działo się. I chociaż było zabawnie, to było i strasznie. Ale w końcu raz się żyje i raz pokazuje się w Faktach, Teleekspresie czy na „fejsie”!
No i w związku z tym
spodziewaliśmy się Bóg wie czego po tej kampanii. Nasze oczekiwania były
rozbudzone do granic rozbudzenia ;- ) Liczyliśmy, że Pani Poseł Wróbel
zaśpiewa jak Sarah Brightman, że Pani Półbratek zasadzi zagon bratków i
margerytek na obydwu policzkach, że Leszek Ruszczyk przerobi piosenkę
nagrana przez Redox’a „(…) Przyjaciela chcesz mieć w sejmiku, to
pamiętaj o Ruszczyku!” na jakiś rym związany z Sejmem a tu ni diabła! No
formalnie centralnie – NIC!!! Poważni panowie z dociągniętym na
bilboardzie uśmiechem, odziani w głęboką czerń równie poważnych
garniturów i, obowiązkowo, w bordowym krawacie. Panie z wyrównanymi
photoshopem zmarszczkami, choć i tak w rzeczywistości piękne, na
plakatach jeszcze piękniejsze… Ogromny plus dla Anny Marii Białkowskiej
za zdjęcie „grupówkę” i dla Anny Kwiecień za eksplodującą czerwień
żakietu widoczną z daleka.
Ale
to by było na tyle… Nudna, kury, kaczki, droga na Ostrołękę… A na
drodze autobusy miejskie wyglądające jak tandetne choinki obwieszone
Mikołajkami i Mikołajkowymi.
Dlatego
chwalimy tych, którzy mieli pomysł na siebie. Podobał nam się pomysł
Mariusza Mejki (miejsce 3 na liście Nowoczesnej) na ściągnięcie gwiazdy
disco – polo, grupy MEJK (wychwycenie podobieństwa nazwisk), rozdawanie
przez Mirosława Maliszewskiego (nr 1 na liście PSL) 4 bilionów ton
jabłek na radomskich ulicach (cała roczna produkcja powiatu grójeckiego
chyba poszła na ten zbożny cel). Podobało nam się, że (znowu) Mariusz
Mejka spotykał się z wyborcami używając słynnej radomskiej pediatry –
Danuty Macierzyńskiej – do własnych celów ; - ) A na koniec kampanii
RZUCIŁ BOMBĘ! Wyprodukował, nazym zdaniem, genialny krótki spot! Brawa
za pomysł, odwagę. Widać, że gość wie, „o co biega” w polityce. Mariuszu
Mejka – duży plus!
Tak więc podsumowując – kampania do bani! z małymi mejko-wyjatkami!!! : - )