Zarówno Centrum Tenisowe, jak i hala przy Struga zostały wpisane jako projekty kluczowe Ministerstwa Sportu i Turystyki.
- Ministerstwo zaakceptowało obie inwestycje i zadeklarowało, że dofinansuje budowę obiektów. Problem w tym, że cały czas nie zostały podpisane przez minister Joannę Muchę harmonogramy rzeczowo - finansowe, które są niezbędne do realizacji obiektów sportowych. Oprócz tego czekamy również na dokumentację projektową kortów i hali, które mają być gotowe do końca roku. Mamy nadzieję, że do marca 2013 wszystkie formalności w ministerstwie zostaną załatwione. Jeśli będą dostępne środki zewnętrzne, to będziemy mogli ruszyć z pracami budowlanymi - tłumaczy wiceprezydent Igor Marszałkiewicz.
Kilka tygodni temu pojawiła się plotka, że część pieniędzy z Ministerstwa Sportu i Turystyki, które miała być przeznaczona na Centrum Tenisowe, została przekazana na dokończenie stadionu piłkarsko - lekkoatletycznego przy ulicy Narutowicza.
- To kompletnie nieprawdziwa informacja. Nic takiego nie miało miejsca. Początkowo obiecano nam, że na stadion dostaniemy dofinansowanie na poziomie 50 procent. W rzeczywistości dostaliśmy niecałe 40 procent. To my możemy się pytać, gdzie są te obiecane pieniądze - dodaje Igor Marszałkiewicz.
Przypomnijmy, że Centrum Tenisowe ma składać się z szesnastu kortów przy ulicy Bulwarowej, na terenach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji na osiedlu Borki. Cztery korty do gry będą funkcjonowały w hali. Oprócz tego w centrum znajdzie się nowoczesne zaplecze treningowe, szatnie oraz miejsce do squash`a. Budowa centrum ma wynieść 14 mln zł.
Z kolei na hali sportowo - widowiskowej będą mogły być organizowane zarówno imprezy sportowe, jak i kulturalne oraz biznesowe. Koszt budowy obiektu to około 80 mln zł.
Cały czas miasto szuka również inwestora, który mógłby dofinansować budowę stadionu piłkarskiego przy Struga 63.
- Mamy nadzieję, że tę inwestycję zrealizujemy w ramach partnerstwa publiczno - prywatnego. Czekamy na opinię prawną, czy tego typu partnerstwo wlicza się do długu gminy. Jeśli nie, to powinniśmy znaleźć odpowiedniego kontrahenta. Cały czas zgłaszają się do nas firmy zainteresowane budową stadionu - zapewnia wiceprezydent Igor Marszałkiewicz.