W pierwszej kolejce spotkań TBL obydwa zespoły poniosły minimalne porażki. Rosa po dogrywce uległa Anwilowi we Włocławku różnicą jednego rzutu (89:92), mimo że prowadziła już 19-oma punktami. Śląsk natomiast musiał uznać wyższość tarnobrzeskiej Siarki, choć mecz ten zdecydowanie nie był jednostronnym widowiskiem (74:75).
WKS, choć niezwykle utytułowany, czasy świetności ma już dawno za sobą (te przypadły na lata 90-te ubiegłego wieku). Od kilku lat ponownie trwa walka włodarzy klubu o przywrócenie dawnej pozycji. Po pięcioletniej przerwie wrocławianie wrócili do najwyższej klasy rozgrywkowej w sezonie 2013/2014 i od razu zdobyli czternasty w historii Puchar Polski, pokonując późniejszych mistrzów Turów Zgorzelec. Rok później poczynione wzmocnienia pozwoliły im dotrzeć do ćwierćfinału fazy play-off, do której awansowali z piątego miejsca.
W obecnym sezonie Śląsk Wrocław jest obok Rosy i Turowa trzecim reprezentantem Polski w pucharze FIBA Europe Cup. O sile zespołu stanowią doświadczony Kamil Chanas, Rashad Madden i Jarvis Williams, a od niedawna przewodzi im charyzmatyczny, dobrze znany w Polsce trener Mihailo Uvalin. W kadrze śląskiego mistrza brakuje jednak kontuzjowanego Anthony'ego Smitha, który odgrywał ważną rolą w ofensywie.
Historia Rosy w TBL nie jest tak bogata i długa, ale zawodnicy Wojciecha Kamińskiego niejednokrotnie udowadniali, że potrafią grać bez kompleksów z najlepszymi. W tym sezonie brakuje im jednak szczęścia - spotkania o Superpuchar ze Stelmetem i sobotnie z Anwilem, przegrane różnicą jednego rzutu, z pewnością tylko podrażniły "fighterów" z Radomia.
Do tej pory najlepszym strzelcem ekipy znad Mlecznej jest nowy nabytek zza oceanu, C.J. Harris - w meczu o Superpuchar rzucił aż 26 punktów, przy świetnej skuteczności rzutów "za trzy", a w ligowym starciu zdobył ich 19.
Trener Wojciech Kamiński: - W środę spotkają się na boisku dwie drużyny, które doznały bardzo dotkliwych porażek. Obie są tym faktem mocno podrażnione i obie będą chciały się przełamać. Nasze dotychczasowe mecze zawsze elektryzowały, zawsze trzymały w napięciu do samego końca, być może będzie tak i tym razem. Na dzień dzisiejszy temat Anwilu jest zamknięty, bo przed nami równie poważny, jak nie poważniejszy rywal. Musimy w konfrontacji w wrocławianami wykorzystać nasz potencjał. Mamy swoje założenia na ten mecz i postaramy się wcielić je w życie.
Początek pojedynku o pierwszy komplet ligowych punktów rozpocznie się w środę (14 października) o godz. 19:00 w hali MOSiR przy ul. Narutowicza. Bilety można kupić za pośrednictwem strony internetowej MOSiR-u lub w kasach w godzinach od 17 do 20.
My natomiast zapraszamy na tekstową Relację LIVE z tego meczu - TUTAJ. Początek około godziny 18:45.