Do tej pory jeśli policjanci mieli podejrzenia, że kierowca jest pod wpływem środków odurzających, badali go specjalnym narkotestem. Wystarczy tylko odrobina śliny, aby sprawdzić, czy kierujący nie wsiadł do auta po amfetaminie lub opiatach. Pozytywny wynik testu nie jest jednak dowodem w sprawie. Konieczne jest pobranie krwi oraz wysłanie próbki do zakładów medycyny sądowej, które funkcjonują w różnych rejonach Polski. Procedura ta była jednak bardzo kosztowna dla mazowieckiej policji. Dlatego zapadła decyzja o uruchomieniu specjalnej pracowni w siedzibie Laboratorium Kryminalistycznego przy ulicy Limanowskiego w Radomiu.
JEDEN NA STU KIEROWCÓW POD WPŁYWEM NARKOTYKÓW
- Kilka lat temu zakończyła się akcja, która miała określić, ilu kierowców z poszczególnych krajów europejskich jeździ samochodem pod wpływem środków, działających podobnie jak alkohol. Okazało się, że w Polsce codziennie jeden na stu kierowców zażywa narkotyki, a później wsiada za kierownicę. W naszej pracowni będą wykonywane analizy pod kątem pięciu substancji: amfetaminy, opiatów, produktów cannabis, leków psychotropowych oraz kokainy. Badania będą prowadzone na podstawie pobranych próbek krwi. Nie będziemy wykonywali analiz moczu, bowiem narkotyki utrzymują się w nim o wiele dłużej niż w krwi, a naszym zadaniem jest przede wszystkim ustalenie tego, czy kierowca zażył niedozwoloną substancję zanim wsiadł do auta. Pracownia posiada urządzenia, dzięki którym będą prowadzone badania przesiewowe oraz chromatografy potrzebne do analiz chemicznych - dodał dr Grzegorz Piotrowski z Laboratorium Kryminalistycznego.
MOGĄ UŻYĆ SIŁY
Skrócenie procesu badania krwi na obecność narkotyków oznacza, że kierowcy poruszający się po mazowieckich drogach będą częściej kontrolowani przez policjantów. W 2013 roku na terenie garnizonu przeprowadzono 284 testy, dzięki którym udało się wyeliminować z ruchu dziewięć osób pod wpływem narkotyków. W pierwszym półroczu tego roku skontrolowano już 168 osób - siedem z nich zażyło przed jazdą zabronione substancje.
- Zależy nam, aby na drogach było bezpieczniej. Kierowcy, którzy biorą narkotyki i wsiadają za kierownicę są tak samo niebezpieczni jak ci, którzy jeżdżą po alkoholu. Dzięki nowej pracowni policjanci częściej będą decydowali się na wykonywanie testów na ślinę. Jeśli wynik będzie pozytywny, to kierowca będzie musiał oddać krew. Zgodnie z prawem możemy siłowo zmusić kierującego do oddania krwi, jeśli wcześniej zostanie poinformowany o tym, że taka procedura zostaje wszczęta - uzupełnił Jacek Mnich, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP zs. w Radomiu.
Dodajmy, że za prowadzenie auta pod wpływem narkotyków grożą takie same kary, jak za jazdę po alkoholu. Nieodpowiedzialnym kierującym grozi zabranie prawa jazdy na okres od sześciu miesięcy do trzech lat, a jeśli spowodują wypadek pod wpływem zabronionych substancji to mogą dożywotnio stracić uprawnienia oraz trafić na 12 lat do więzienia.