Wystawa „Materialna poetyka” Xawerego Wolskiego to przekrojowa prezentacja jego twórczości. Z rozległego dorobku wybrane zostały prace, w których punktem wyjścia dla poszukiwań jest ciało i materia. Relacja między tymi dwoma żywiołami wytwarza różnorodne figury. Może to być ciało artysty i fizyczny wysiłek formowania gliny przy tworzeniu rzeźb, w których utrwalone zostają ślady ręki i palców. Mogą to być obiekty otrzymujące formę ciała ludzkiego, jego fragmentu lub nawet poszczególnych organów. Może to być tunika stanowiąca swoisty negatyw, wspomnienie o ciele, które przeminęło.
Wystawa obejmująca kilkadziesiąt prac, prezentowana będzie w Muzeum Rzeźby Współczesnej, w Galerii Oranżeria oraz parku, układając się w opowieść o poetyckim przetwarzaniu materii w oporze przeciw upływowi czasu.
Ekspozycję będzie można oglądać do 4 września.
Z kolei Aleksandra Liput - artystka wizualna zajmującą się ceramiką, rzeźbą i instalacją, w swojej twórczości porusza tematy związane z lękiem, mechanizmami dziedziczenia traum, a także szeroko rozumianą duchowością i myśleniem magicznym. Jej prace, odnoszące się do utopijnego świata marzeń i pragnień, przywołują na myśl obiekty stworzone przez dawne plemiona, kojarzone z odprawianiem czynności o charakterze magicznym lub religijnym.
„Na czas wystawy Kaplica staje się miejscem, w którym musimy skonfrontować się z własnym lękiem i uczuciem niepokoju. Przestrzeń, która jeszcze do lat 80. XX w. dla mieszkańców okolicznych wsi pełniła funkcje sakralne, wypełnia czerwona łuna zwiastująca nieszczęście” - czytamy na stronie CRP. - „Wśród zachowanych elementów dawnego wnętrza – kropielnicy, ołtarza – znajdziemy szczęki z podwójnym szeregiem zębów, podwójne serce umieszczone tuż obok historycznych epitafiów, świadczące o obecności upiora, i węże wijące się wokół kopców usypanych z ziemi. Nadnaturalne, wykute w stalowej blasze kwiaty ruty przybierają formę postapokaliptycznych amuletów”.
„Morowe powietrze” to wystawa o wierzeniach, które - choć częściowo zapomniane - wciąż nosimy zinternalizowane w sobie. To także refleksja nad poczuciem zagrożenia, źródłami naszego lęku i osamotnienia. To wizualna opowieść o współczesnych rytuałach, które wykorzystujemy do radzenia sobie i oswajania niebezpieczeństwa, o pragnieniu zrozumienia i ujarzmienia otaczającego nas świata.
Ekspozycja czynna będzie do 21 sierpnia.
Ostatnia z nowych wystaw w Orońsku to pokaz fotografii Ukrainki Oleny Morozovej „Wiedziałam, że nigdy nie będę miała dzieci” w Muzeum Rzeźby Współczesnej. Absolwentka National Pedagogical Dragomanov University w Kijowie (2002) od 2015 roku profesjonalnie zajmuje się fotografią, której uczyła się w prywatnych szkołach. Artystka aktualnie przebywa na rezydencji w CRP. Swoje zdjęcia tworzy w ramach projektów i cykli. Porusza w nich szerokie spektrum zagadnień związanych z psychologiczną sferą życia człowieka. Większość działań Oleny Morozovej bazuje na doświadczeniach własnego życia i wewnętrznym dialogu. Pokazywane w Orońsku prace dotyczą jej młodszej siostry, która zmarła dekadę temu.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.