- Są takie zakłady, które wyróżniają się nie tylko produkcją, ale też stają się katalizatorem rozwoju miasta. W przypadku Radomia taką firmą była niewątpliwie Fabryka Broni. W ciągu zaledwie kilku lat od momentu podjęcia w 1922 roku decyzji o zbudowaniu w naszym mieście wytwórni broni powstało przepiękne osiedle dla załogi, stadiony; wybudowano szkoły, przychodnię zdrowia, szpital – przypomina Adam Duszyk, wicedyrektor Muzeum im. Jacka Malczewskiego. - Fabryka Broni w historii naszego miasta odegrała bardzo ważną rolę, a ponieważ zbliża się stulecie zakładu, postanowiliśmy teraz, jeszcze przed jubileuszem pokazać pewien fragment historii fabryki. To wyjątkowa ekspozycja choćby dlatego, że pokażemy zdjęcia. Przedwojennych fotografii ukazujących wnętrze Fabryki Broni, praktycznie nie ma, bo produkcja była ściśle tajna. Kiedy jednak we wrześniu 1939 roku do miasta weszli Niemcy i przejęli zakład, nie widzieli powodu, by robić tajemnicę z tego, co się tam dzieje. Robili mnóstwo zdjęć.
https://dami24.pl/wiadomosci/wystawa-o-fabryce-broni-w-malczewskim/24691
Część z nich przetrwała do naszych czasów, choćby w rodzinnych albumach Niemców. Mieszkający w Stanach Zjednoczonych Paweł Ślusarz od kilku lat kupuje fotografie m.in. Fabryki Broni na aukcjach i od innych prywatnych kolekcjonerów z Polski, Niemiec i USA. Po raz pierwszy do Radomia przyjechał w 2018 roku i szukając informacji trafił do Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Tak nawiązał znajomość z Mariuszem Królem, pracownikiem działu historii MJM. Sympatyczna współpraca zaowocowała przekazaniem części zbiorów pana Pawła na wystawę.
- Dzięki współpracy między amatorami, kolekcjonerami a profesjonalistami, czyli muzealnikami udało się stworzyć coś unikalnego. Bo na tej wystawie koncentrujemy się na małym fragmencie historii Fabryki Broni, ale pokazujemy go bardzo szczegółowo – cieszy się Paweł Ślusarz.
Otwarta w ubiegłym tygodniu wystawa składa się z trzech części. - Pierwsza wprowadza do historii Fabryki Broni. Znalazły się tu mobilia, przekazane naszemu muzeum, a dotychczas nieprezentowane. Np. projekt nigdy niewybudowanej bramy głównej, którą podarowała muzeum pani Maria Pajkert. Ta część kończy się kalendarium wrześniowym – opowiadamy o tym, co działo się w wytwórni i z jej pracownikami od wybuchu wojny, czyli 1 września do 8 września 1939, kiedy to do Radomia wkroczyli Niemcy – mówi Mariusz Król, kurator wystawy. - Część drugą, czyli główną oś ekspozycji, stanowią fotografie pochodzące z albumów dwóch niemieckich żołnierzy stacjonujących w FB. Jest ich 66 i są ułożone chronologicznie – tak, żebyśmy uzyskali obraz tego, co się działo na terenie Fabryki Broni od 8 września 1939 do drugiej połowie 1940 roku. Pierwszą niemiecką jednostka, jaką wprowadzono na teren zakładu, był warsztat polowy zajmujący się naprawą broni wielokalibrowej. Potem przyszła jednostka zajmująca się bronią małokalibrową i to ona przez wiele miesięcy, aż do uruchomienia zakładu odgrywała zasadniczą rolę. W roku 1940 fabryka pod niemieckim zarządem sukcesywnie wznawia produkcję wykorzystując gotowe podzespoły i części polskiego karabinka wzór 29. Drugą bronią, której produkcja została uruchomiona, był pistolet wzór 35 vis; u Niemców nosił nazwę pistole 35P.
Część trzecia uzupełnia w pewien sposób fotografie. To prezentacja broni produkowanej w radomskiej wytwórni seryjnie między 1927 a 1939 rokiem; polskie wojsko używało jej w wojnie obronnej. Są także, produkowane w pierwszych miesiącach wojny, niezwykle rzadkie, bagnety, ale także dokumenty pracowników FB i z fabryką związane. Okres niemiecki ukazany został poprzez dwa produkty: karabin Gewehr 29/40 i pistolet P35(p).
- Na wystawie znalazły się mobilia pochodzące ze zbiorów prywatnych. Bardzo dziękuję wszystkim darczyńcom, nie tylko z Radomia, za udostępnienie wyjątkowych eksponatów. Bez nich trudno byłoby ukazać zarówno 1939 rok, jak i okres niemiecki – mówi kustosz wystawy.
Wystawę można oglądać do 30 grudnia.