Szekspirowski „Makbet" w inscenizacji Katarzyny Deszcz to uniwersalna opowieść o obsesyjnym dążeniu do władzy i jej deprawującej, wyniszczającej sile, ale to przede wszystkim spektakl o zdradzie: politycznej, damsko-męskiej i swojego kraju. - Dla mnie tematem przewodnim jest zdrada. Oczywiście, oprócz tego jest to powieść o szalonej miłości, pędzie do władzy, o instynkcie zbrodni i egoizmie, natomiast zrobienie spektaklu o wszystkim, to trochę o niczym – mówi Katarzyna Deszcz, reżyser „Makbeta”. - Mechanizm zdrady, powstawanie i dochodzenie do niej, również poprzez szaleństwo, wydało się najbardziej intrygujące motywem.
Wiliam Shakespeare „Makbeta” napisał ok. 1606 roku, ale jak mówi reżyser spektaklu, autor pisał dla ludzi jemu współczesnych, dlatego obecnie ten walor też powinien być zachowany. - Oczywiście zachowujemy tekst Shakespeara, bo mówimy wierszem. Używamy projekcje i bardzo ascetycznej, umownej scenografii. Nie robimy tak, że jak scena jest w pałacu, to mamy pałac, albo jak pole bitwy, to mamy pole bitwy. Stosujemy rozwiązania oczywiste we współczesnym teatrze. Trudno tu mówić o jakichś nowościach czy odkryciach, ale zależało mi bardzo na tym, żeby cała strona wizualna, estetyczna, kostium, scenografia i projekcje służyły pokazaniu mechanizmów, które chcę opowiedzieć w tym spektaklu – wyjaśnia Deszcz.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/makbet-w-teatrze-powszechnym-zdjecia/54938
Jak mówi reżyser, „Makbet” to opowieść o tym, jak człowiek mający dobre cechy typu odwaga, bohaterstwo, lojalność i uczciwość, może zmienić się w potwora. - Właściwie poprzez podszept, który mu fundują wiedźmy, a w naszym wydaniu to bardziej dojrzałe kobiety znające świat i ludzi, i wiedzące, że historia się powtarza. Także poprzez chorą relację z własną żoną, z którą wzajemnie sobą straszliwie manipulują i napędzają, a także poprzez szaleństwo wreszcie dochodzi do takiego kresu, gdzie niemal czuje się Bogiem – zauważa reżyser. - Oczywiście płaci za to karę, ginie, ale ta kara jest maleńka. Makbet mówi o tym, że gdyby umarł wcześniej, to nie przeszedłby całego piekła, wyrzutów sumienia, odrzucenia, osamotnienia. Co ciekawe w Makbecie, bohater na samym początku przeczuwa, że tak będzie, a jednak nie jest w stanie zatrzymać swojego pędu do władzy.
Przekład: Stanisław Barańczak, scenografia: Andrzej Sadowski, muzyka: Krzysztof Suchodolski.
Premiera „Makbeta” w Teatrze Powszechnym im. Jana Kochanowskiego w Radomiu odbędzie się w sobotę, 30 marca (biletowana).
27 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Teatru.