Obraz do muzeum został oficjalnie przekazany w poniedziałek. - Mam świadomość, że kwestia kupowania nowych dzieł w ostatnim czasie mocno przyspieszyła, ale to dobrze - zauważył wicemarszałek Rafał Rajkowski. - Ten akurat zakup, obrazu wypatrzonego na aukcji, jest przykładem, że samorząd województwa potrafi bardzo szybko reagować na zgłaszane potrzeby.
Paweł Merwart urodził się 25 maja 1855 r. w Mariówce w guberni chersońskiej (dzisiaj Ukraina). Był synem Polki – Pauliny z Fiszerów i francuskiego żołnierza, biorącego udział w wojnie krymskiej. Szkołę średnią ukończył we Lwowie, tam też rozpoczął studia techniczne, które kontynuował w Grazu. Po tym, jak został ranny w pojedynku, wyjechał na rekonwalescencję do Włoch i tam zdecydował, że poświęci się sztuce. Studia malarskie Paweł Merwart rozpocząć miał w Wiedniu, później podobno uczył się w Grazu, Monachium i Düsseldorfie. W latach 1877-1884 kształcił się w École des Beaux-Arts w Paryżu, m.in. u Henri Lehmana i Isidore’a A. Pilsa. - Paweł Merwart był zaledwie rok młodszy od naszego patrona, a ponadto obaj studiowali u tego samego Henri Lehmana, w tej samej pracowni malarstwa – zdradza Paulina Szymalak-Bugajska, kierownik działu sztuki dawnej Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Jego studenckie prace Merwarta niejednokrotnie nagradzane były medalami. Od 1882 pracował dla pisma „Le Monde Illustré” i - jako ilustrator korespondent - wyjechał do Rosji i Austro-Węgier. Podczas tej podróży był także w Galicji; m.in. we Lwowie, Przemyślu, Kołomyi, w Tatrach i Karpatach.
Był artystą wszechstronnym – malował olejno, akwarelą, pastelami, zajmował się grafiką i techniką fresku, był doskonałym rysownikiem i lustratorem. Jego malarstwo to głównie prace inspirowane Starym Testamentem i literaturą piękną, a także portrety wysoko cenione przez krytykę artystyczną, choćby portret Heleny Modrzejewskiej w roli Marii Stuart), sceny rodzajowe czy obrazy o motywach egzotycznych, malowane podczas licznych podróży.
Ok. 1884 r. przyjął obywatelstwo francuskie i na stałe zamieszkał w Paryżu. Uczestniczył jednak w życiu francuskiej Polonii. - Utrzymywał kontakt ze środowiskiem polskim, głównie ze Lwowem. I był członkiem zarówno krakowskiego, jak i lwowskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych – mówi Paulina Szymalak-Bugajska.
W 1878 Paweł Merwart wziął udział w Powszechnej Wystawie w Paryżu, a rok później debiutował na oficjalnym Salonie. Od tego momentu jego prace pojawiały się tu niemal co roku. Jego dzieła mogła też podziwiać publiczność m.in. Wiednia, Londynu, Pragi, Berlina, Brukseli, Budapesztu i Hamburgu; wystawiał obrazy w Stanach Zjednoczonych i Gujanie Francuskiej. Przesyłał też swoje prace na wystawy w Polsce – we Lwowie, Krakowie i Warszawie.
W 1896 r. Merwart został mianowany malarzem departamentu kolonii, zapewne dzięki protekcji brata Emila, gubernatora francuskich terytoriów zamorskich. Wyjeżdżał m.in. na Wyspy Kanaryjskie, do Senegalu, Sudanu, Konga, Tunezji, Mauretanii i Somalii. W kwietniu 1902, jako członek rządowej komisji badającej wulkan Montagne Pelée, popłynął na Martynikę. Zginął podczas niespodziewanej erupcji 8 maja 1902 wraz z 28 tys. mieszkańców miasta Saint-Pierre.
Kupione za 26 tys. 400 zł od samorządu Mazowsza dzieło Pawła Merwarta „Impromptu” („Carmen” Bizeta) z 1889 r. to olej na płótnie. - Praca przedstawia młodą kobietę, całą jej postać z prawego profilu, grającą na pianinie. Towarzyszą jej różne elementy: lutnia, rozrzucone zapisy nutowe, portret, kotara – wylicza kierowniczka działu sztuki dawnej. - Znamy je z malarstwa holenderskich twórców XVII-wiecznych, choćby słynnego Jana Vermeera czy małych mistrzów holenderskich. I pewne te elementy stały się również udziałem malarstwa akademickiego, którego Paweł Merwart był charakterystycznym przedstawicielem.
Prace Pawła Merwarta można oglądać w zbiorach polskich muzeów – w Warszawie i Krakowie, a także w Luwrze, Wersalu czy Musee d'Orsay.
Radomski portret, zakupiony okazyjnie za 26 tys. 400 zł będzie można oglądać w galerii malarstwa polskiego XIX i XX wieku prawdopodobnie od jesieni.